Umorzenie zamiast kary

"Nasz Dziennik" uważa, że decyzja
Wojskowego Sądu Garnizonowego w Poznaniu, który odmówił
rozpatrywania sprawy stalinowskiego sędziego Edmunda Z., jest
zaskakująca.

23.12.2003 | aktual.: 23.12.2003 06:14

Edmund Z., który przed laty w fikcyjnym procesie skazał na wieloletnią karę więzienia Henryka Jastrzębskiego, delegata rządu RP na Uchodźstwie, nie odpowie za swoje zbrodnie, bo, jak uznał sąd, cierpi na otępienie. Tymczasem zarówno na sali sądowej, jak i w trakcie śledztwa niejednokrotnie dawał dowody przytomności umysłu i zrozumienia sytuacji - komentuje "Nasz Dziennik".

Gazeta pisze, że poznaniacy nazywają "umarzalnią" wielki czerwony budynek przy ul. Solnej, gdzie mieszczą się siedziby Okręgowego Sądu Wojskowego oraz Garnizonowego Sądu Wojskowego. Ta ironiczna nazwa nie może zaskakiwać, tu bowiem zapadają skandaliczne decyzje, gwarantujące praktycznie bezkarność byłym stalinowskim prokuratorom czy sędziom wojskowym - podkreśla "Nasz Dziennik". (PAP)

Więcej: rel="nofollow">Nasz Dziennik - Umorzenie zamiast karyNasz Dziennik - Umorzenie zamiast kary

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)