ŚwiatUlga w Norwegii po wyroku ws. Andersa Breivika

Ulga w Norwegii po wyroku ws. Andersa Breivika

Portal dziennika"Aftenposten" pozwolił czytelnikom wybrać jedno słowo, które najlepiej opisuje ich uczucia po ogłoszeniu wyroku na Andersa Breivika. Zdecydowana większość zaznaczyła słowo "ulga". - Uznano go za poczytalnego, ale dla mnie nie jest normalny. Co kierowało tym potworem? Odpowiedź była dla mnie przerażająca, to człowiek chory z nienawiści. Cieszę się, że to już koniec - mówi Mari Louise, mieszkająca w środkowej Norwegii matka dwóch dziewczynek.

Ulga w Norwegii po wyroku ws. Andersa Breivika
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Heiko Junge

24.08.2012 | aktual.: 24.08.2012 13:42

Norwegia czekała na ten wyrok, by móc symbolicznie zamknąć pewien rozdział tragicznej historii, która rozpoczęła się po południu 22 lipca 2011. Teraz większość osób bezpośrednio poszkodowanych przez Andersa Breivika mówi o satysfakcji z wyroku, a Norwegia zdaje się oddychać z ulgą.

"Oby trafił za kratki"

Aż 800 osób chciało wejść na salę sądową, na której ogłaszano wyrok na Andersa Breivika. Od rana przed sądem w Oslo ustawiła się długa kolejka. Na mogącą pomieścić 250 osób salę nie weszło wiele ofiar, które chciały spojrzeć mordercy prosto w oczy. Na wyrok czekali na korytarzach sądu i przed budynkiem.

Student z Trondheim, Eivind Rindal, który 22 lipca 2011 roku został postrzelony przez Andersa Breivika, był dziś w grupie tych, którym nie udało się dostać na salę. Eivind mógł się dziś pojawić w Oslo, bo ponad rok temu został uratowany z Utoyi przez letnika, który zabrał grupę nastolatków łodzią "Reiulf".

- Osobiście będę się czuł bezpieczniejszy, gdy ten człowiek zostanie zamknięty za kratkami - powiedział Eivind dziennikowi "Adressavisen". - Popełnilibyśmy duży błąd uznając go za niepoczytalnego. To by oznaczało, że teoretycznie pewnego dnia mógłby zostać uznany za zdrowego i znowu pojawić na ulicach - dodał.

Wielka ulga

Czytelnicy portalu gazety "Aftenposten" konsekwentnie wybierają słowo "ulga" jako najlepiej opisujące ich stan emocjonalny. To słowo jest zaznaczane dziesięć razy częściej niż jakiekolwiek inne. Ogłoszony dziś rano wyrok Norwegowie odczytują jako jasny sygnał, że Anders Breivik nie pojawi się już na wolności, bowiem 21 lat odsiadki będzie można dowolnie przedłużać. Dla niektórych ulga łączy się z tym, że Breivika nie trzeba już będzie dłużej oglądać. Jego proces dominował w mediach i pojawiał się w codziennych rozmowach. Wyrok dla wielu oznacza, że bardzo bolesny temat można będzie zacząć zamykać.

- Wiele razy oglądając relacje z procesu czułam się tak zniesmaczona, że aż fizycznie chora - przyznaje Mari Louise, mieszkająca w środkowej Norwegii matka dwóch dziewczynek. - Musiałam odejść od telewizora, żeby odetchnąć, ale potem wracałam w nadziei na zrozumienie, co kierowało tym potworem. Odpowiedź była dla mnie przerażająca, to człowiek chory z nienawiści. Uznano go za poczytalnego, ale dla mnie nie jest normalny. Cieszę się, że to już koniec - mówi.

"Wyrok z głową"

Inne słowa często wybierane przez czytelników "Aftenposten" to: "usatysfakcjonowany", "zaskoczony", "zadowolony", "podniesiony na duchu", "spokojny", ale też "wyprany z emocji", "chory", "posiadający mieszane uczucia", "niepewny", "smutny".

Dla Trine Aamodt, która na Utoyi straciła dziewiętnastoletniego syna Diderika, dzisiejszy wyrok to kolejny kamień milowy. Kobieta z niepokojem i niecierpliwością czekała na rozstrzygnięcie sędziów.

- Jestem usatysfakcjonowana - powiedziała po usłyszeniu decyzji sądu dziennikarzom "VG". - Cieszę się, że uznano go za poczytalnego. Nareszcie ktoś poszedł po rozum do głowy!

Aamond obawiała się, że Anders Breivik zostanie uznany za niepoczytalnego, co jej zdaniem byłoby rodzajem uwolnienia go od odpowiedzialności za popełnione zbrodnie. Zdaniem matki zastrzelonego chłopaka, całkowitą winę za masakrę z 22 lipca ponosi Anders Breivik, a nie warunki społeczne, rodzinne, czy polityczne, w jakich żył. Dla niej ogłoszenie niepoczytalności równałoby się z rozproszeniem odpowiedzialności na społeczeństwo.

- Najważniejsze, by Breivik nigdy nie wyszedł z więzienia - dodała Trine na koniec. Tę opinię matki jednej z ofiar Breivika podzielają wszyscy Norwegowie. I ci zadowoleni, i niezadowoleni z wyroku chcą tego samego - dożywotniej izolacji największego masowego mordercy w historii.

Sylwia Skorstad dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (147)