ŚwiatUładzimir Makiej: Białoruś gotowa wrócić do dialogu z UE

Uładzimir Makiej: Białoruś gotowa wrócić do dialogu z UE

Białoruś jest gotowa wznowić normalny dialog z Unią Europejską, jeśli decyzja Rady UE w tej sprawie będzie pozytywna - oświadczył szef administracji prezydenta Białorusi Uładzimir Makiej.

Uładzimir Makiej: Białoruś gotowa wrócić do dialogu z UE
Źródło zdjęć: © AFP | JEFF HAYNES

06.04.2012 | aktual.: 06.04.2012 22:47

- Zamierzamy poczekać na kolejną decyzję Rady UE - oświadczył Makiej, którego wypowiedź nadano w telewizji państwowej. Według niego decyzja ta miałaby zapaść pod koniec kwietnia.

- Jesteśmy gotowi rozpocząć normalny, spokojny dialog. Myślę, że bardzo szybko osiągniemy wzajemne zrozumienie. I decyzja UE, jeśli zapadnie w duchu dialogu, stanie się znakomitym tłem dla powrotu ambasadorów UE na Białoruś - dodał.

Makiej wyraził nadzieję, że dialog Białorusi z UE powróci na konstruktywne tory. - Sądzimy, że leży to w interesie i naszych, i europejskich partnerów. Powinien to być jednak dialog równoprawny i oparty na wzajemnym szacunku - zaznaczył.

- Nie my byliśmy inicjatorami eskalacji napięcia. Ograniczyliśmy się do symbolicznej reakcji, nawet na ostatni pakiet sankcji - dodał.

Makiej zarzucił Unii Europejskiej, że w stosunkach z Białorusią stawia na opozycję, a nie na dialog z oficjalnymi władzami. - Nie pozostaje nic innego, jak uznać, że w rzeczywistości Zachodowi dialog z Białorusią nie jest potrzebny - powiedział.

Oświadczył, że za każdym uderzeniem przeciwko Białorusi stoją konkretni liderzy opozycji, którzy apelują o wprowadzenie czy zaostrzenie sankcji przeciwko firmom, konkretnym osobom i całemu krajowi.

- Grupy pracowników, robotnicy składają teraz pozwy, w których żądają zrekompensowania im strat spowodowanych wprowadzeniem sankcji - dodał.

Białoruska telewizja państwowa poinformowała następnie, że pracownik jednej z grodzieńskich firm wystąpił z pozwem przeciwko byłemu kandydatowi na prezydenta Białorusi Dźmitremu Wusowi za wzywanie UE do wprowadzenia sankcji przeciwko Białorusi. Wspomniany pracownik domaga się od opozycjonistów, by "zwrócili się do Unii Europejskiej, żeby sankcji nie było".

23 marca ministrowie spraw zagranicznych 27 państw UE przyjęli nowe sankcje wobec reżimu Białorusi, w tym decyzję o zamrożeniu aktywów 29 firm należących do trzech oligarchów wspierających reżim prezydenta Alaksandra Łukaszenki. W przyjętej deklaracji ministrowie zapowiedzieli wprowadzanie kolejnych sankcji, "dopóki wszyscy więźniowie polityczni nie zostaną uwolnieni".

Po poprzednim rozszerzeniu sankcji 28 lutego władze Białorusi zwróciły się do ambasadorów UE i Polski, aby opuścili ten kraj i udali się na konsultacje, oraz wezwały swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie na konsultacje do Mińska. W odpowiedzi wszystkie kraje UE podjęły decyzję o wycofaniu swych ambasadorów z Mińska.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (126)