Ukrywał się 16 lat. "Łowcy Głów" go zatrzymali
Specjalna grupa poznańskich policjantów, tzw. "Łowcy Głów", doprowadziła do zatrzymania mężczyzny, który przez 16 lat ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Był poszukiwany w związku z licznymi oszustwami, a za mężczyzną wydano aż 7 listów gończych.
07.10.2024 | aktual.: 07.10.2024 17:18
Z informacji przekazanych przez nadkomisarza Macieja Święcichowskiego z wielkopolskiej policji wynika, że mężczyzna działał głównie na terenie Poznania. Wystawione przeciwko niemu listy gończe dotyczyły przede wszystkim oszustw, a część z nich miała na celu ustalenie jego miejsca pobytu. Dopiero po wielu latach ukrywania się udało się go odnaleźć i zatrzymać.
- Policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych KWP w Poznaniu, tzw. Łowcy Głów, nad sprawą pracowali kilka tygodni. Przeglądając akta spraw dotyczących poszukiwanego, wytypowali miejsca, w których może się ukrywać. Na początku października pojechali do Inowrocławia i to właśnie tam, zatrzymali poszukiwanego mężczyznę. Był bardzo zaskoczony wizytą policjantów - poinformował Święcichowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Mężczyzna, który unikał organów ścigania przez tak długi czas, został natychmiast przewieziony do Zakładu Karnego w Inowrocławiu, gdzie będzie oczekiwać na ostateczne rozstrzygnięcie swoich spraw w sądzie. Za popełnione przez niego oszustwa grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sukcesy "Łowców Głów"
Święcichowski podkreślił także, że sukcesy "Łowców Głów" wynikają z ich doświadczenia i umiejętności nietypowego podejścia do starych, niewyjaśnionych spraw: "Policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych regularnie przeglądają stare, niewykryte sprawy dotyczące poszukiwanych osób i wykorzystując swoje doświadczenie i umiejętności nieszablonowego podejścia do tematu, regularnie zatrzymują osoby, które od wielu lat ukrywają się przed organami ścigania".
Nie jest to pierwszy tego typu sukces poznańskiej jednostki. To właśnie dzięki pracy "Łowców Głów" doszło do zatrzymania Kajetana P., który po zabójstwie w Warszawie zbiegł na Maltę, czy też Arkadiusza Ł., odpowiedzialnego za oszustwa metodą "na wnuczka".