Ukrywają prawdę o Kim Dzong Unie? Rewelacje brata
Kim Dzong Nam nazwał przyrodniego brata, który przejął władzę w kraju, "figurantem" i poddał w wątpliwość jego zdolności przywódcze - podał serwis internetowy telewizji Fox News. Najstarszy syn zmarłego Kim Dzong Ila, obawia się, że północnokoreański reżim jest poważnie zagrożony upadkiem.
Rewelacje opublikował Yoji Gomi, tokijski dziennikarz, który napisał książkę o dynastii Kimów, rządzącej od trzech pokoleń w Korei Północnej. Gomi twierdzi, że jego informacje pochodzą z wieloletniej elektronicznej korespondencji i siedmiogodzinnej rozmowy, którą przeprowadził z Kim Dzong Namem.
Kim Dzong Nam uważa, że jego brat Kim Dzong Un nie jest gotowy do przejęcia władzy. - "Będzie jedynie figurantem (...) Wątpię, by osoba przygotowywana do roli przywódcy jedynie przez dwa lata potrafiła rządzić." To nie pierwszy raz, gdy Kim Dzong Nam krytykuje swojego brata. Wcześniej mówił, że ciężko tolerować sukcesję władzy przez trzy pokolenia
Czytaj więcej: Zdumiewające słowa starszego brata o Kim Dzong Unie
Najstarszy z Kimów ostrzega również przed zapaścią gospodarczą ojczyzny. - "Bez reform i liberalizacji upadek gospodarki jest na wyciągnięcie ręki. Ale reformy i otwarcie mogą również zagrozić reżimowi" - cytuje Kim Dzong Nama japoński dziennikarz.
Kim Dzong Nam przez długi czas był wskazywany jako następca Kim Dzong Ila. W niełaskę ojca popadł w 2001 roku, gdy korzystając z fałszywego paszportu, próbował dostać się do Japonii. Tłumaczył wtedy, że chciał jedynie odwiedzić Disneyland.