Ukraiński ekspert: dyplomatyczna wygrana Kijowa, lecz Putin złamie porozumienie
Porozumienie zawarte w Mińsku jest dyplomatycznym sukcesem Ukrainy, jednak prezydent Rosji Władimir Putin nie będzie go realizował. Świat musi zrozumieć, że władze w Moskwie straciły kontakt z rzeczywistością - ocenił politolog Ołeksandr Palij.
12.02.2015 | aktual.: 12.02.2015 18:40
Ukraiński ekspert podkreślił, że wynik mińskich rozmów w tzw. formacie normandzkim pokazał, że Ukraina nie ustąpiła pod naciskiem Putina, który dąży do zmiany ustaleń zawartych we wrześniu ubiegłego roku przez grupę kontaktową ds. uregulowania konfliktu w Donbasie.
- Dobrze, że Ukrainie udało się utrzymać linię rozgraniczenia na froncie ustaloną we wrześniu i nie zgodziła się na przeprowadzenie tej linii według stanu obecnego. Pozytywne jest i to, że Ukraina nie wzięła na siebie zobowiązań dotyczących natychmiastowego wznowienia finansowania regionu kontrolowanego przez separatystów. Dobre jest porozumienie o wycofaniu z Ukrainy obcych wojsk i najemników, lecz najważniejsza jest dbałość o realizację tego wszystkiego - zaznaczył.
W ocenie Palija Putin nie ma zamiaru wypełniać porozumienia, a na rozmowy z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką, Francji - Francois Hollande'em i kanclerz Niemiec Angelą Merkel zgodził się jedynie dlatego, że obawiał się, iż Zachód zacznie dostarczać Ukraińcom broń.
- Zachód powinien wyciągnąć z tego wnioski. Należałoby zrozumieć, jakie argumenty działają na Putina najlepiej. W żadnym wypadku nie są to sankcje, lecz siła - powiedział. - Zachód powinien wzmocnić ukraińską armię i jej pomóc. W konflikcie z Ukrainą Putin wykorzystał już swój cały arsenał z wyjątkiem broni jądrowej. O jakiej eskalacji konfliktu możemy jeszcze mówić, skoro Rosjanie przysyłają tutaj potężnej mocy kompleksy rakietowe Smiercz? - pyta politolog.
Palij wyraził zdanie, że Zachód powinien obecnie pilnować implementacji nowych porozumień z Mińska, ale i nie obawiać się zdecydowanych działań wobec Rosji. - O zamiarach Rosjan przekonamy się już 15 lutego, kiedy na wschodniej Ukrainie ma zacząć obowiązywać zawieszenie broni. Sądzę, że ono nastąpi, ale musimy - wraz z całym światem - przygotować się do długiego konfliktu z krajem, którego kierownictwo straciło kontakt z rzeczywistością - powiedział politolog.