Trwa ładowanie...
d3uwv2r
ukraina
19-02-2004 12:26

Ukraińska Służba Bezpieczeństwa: nie śledzimy opozycji

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zaprzeczyła doniesieniom swojego funkcjonariusza w Berlinie, generała wywiadu Walerija Krawczenki, jakoby zlecała śledzenie członków opozycji i rządu w trakcie ich wyjazdów zagranicznych. Zarzuty określono mianem absurdalnych.

d3uwv2r
d3uwv2r

Generał Krawczenko poinformował o sprzecznych z prawem rozkazach otrzymywanych z Kijowa w rozmowie z dziennikarzami sekcji rosyjskiej radia Deutsche Welle. Generał, występując w radiu, przekonywał, iż dysponuje dokumentami, które - jak się wyraził - świadczą o przestępczym charakterze reżimu prezydenta Leonida Kuczmy. Podkreślił, że prawo zabrania śledzenia opozycji. Tymczasem - jak powiedział - podległe Kuczmie kierownictwo SBU nakazuje swoim współpracownikom za granicą śledzenie przedstawicieli opozycji i członków rządu "od ministra i wyżej".

W czwartek w oficjalnym oświadczeniu SBU wyjaśniono, że 59-letni Krawczenko był do połowy lutego oficerem bezpieczeństwa w ambasadzie Ukrainy w Berlinie. W tym samym miesiącu wezwano go do powrotu do kraju ze względu na stan zdrowia. Według SBU, berlińskie oświadczenie Krawczenki wynika z powodów osobistych związanych z odwołaniem z placówki.

Prokuratura Generalna Ukrainy oświadczyła, że jest gotowa rozpatrzyć zasadność oskarżeń generała Krawczenki, jeśli przekaże jej dokumenty świadczące o złamaniu prawa przez przedstawicieli SBU i prezydenta Kuczmę.

Generał Krawczenko, jak sam poinformował, skończył szkołę KGB w Moskwie, w wywiadzie pracował przez 30 lat, w tym m.in. w Afganistanie, a także w ambasadzie Ukrainy w Bonn i w Berlinie.

MSZ Ukrainy nie skomentowało dotychczas zachowania formalnie podlegającego mu dyplomaty.

d3uwv2r
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3uwv2r
Więcej tematów