Ukraińska dziewczynka wzruszyła Joe Bidena. "Czy mój tatuś i brat przeżyją?"
Podczas wizyty w Warszawie prezydent Joe Biden odwiedził punkt pomocy uchodźcom na Stadionie Narodowym. W pewnym momencie wziął na ręce ukraińską dziewczynkę, która wyraźnie go poruszyła. Mówił o tym również, przemawiając w sobotę wieczorem na Zamku Królewskim.
Na Stadionie Narodowym prezydenta Stanów Zjednoczonych przywitali prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, gospodarz spotkania, oraz premier Mateusz Morawiecki. Biden udał się następnie na rozmowę z przedstawicielami organizacji World Central Kitchen założonej przez szefa kuchni José Andrésa, która dostarcza jedzenie w rejonach objętych kryzysami humanitarnymi, klimatycznymi i społecznymi.
Amerykański przywódca chciał osobiście zobaczyć, jak Polacy udzielają pomocy osobom uciekającym z Ukrainy przed rosyjską agresją. Joe Biden rozmawiał także z dziećmi, które przyjechały do Polski. - Każde z tych dzieci mówiło "pomódl się za mojego tatę" - komentował prezydent USA. Do wzruszających rozmów odniósł się także podczas swojego przemówienia wieczorem tego samego dnia.
Spotkanie Joe Bidena z uchodźcami w Polsce. "Czy mojego bratu i tacie nic się nie stanie?"
- Odwiedziłem stadion z tysiącami ukraińskich uchodźców, którzy próbują odpowiedzieć na najtrudniejsze pytania, jakie może zadać człowiek. "Mój Boże, co się ze mną stanie? Co się stanie z moją rodziną? W oczach wielu matek widziałem łzy, gdy je obejmowałem" - mówił Biden wyraźnie poruszony.
- Jedna mała dziewczynka powiedziała mi: Panie prezydencie, czy mojego bratu i mojemu tacie nic się nie stanie? Czy przeżyją? Nie musiałem mówić w tym języku, ani go rozumieć, aby poczuć emocje w ich oczach, gdy chwytali mnie za rękę. Z rozpaczliwą nadzieją, że to wszystko jest tymczasowe. Z obawą, że być może już na zawsze będą z dala od swoich domów - powiedział prezydent USA.
Prezydent Biden obiecał, że Stany Zjednoczone pomogą w systemie relokacji i będą gotowe przyjąć sto tysięcy Ukraińców. Mówił też o pomocy finansowej.
- Uderzyła mnie jednak hojność mieszkańców Warszawy, a w zasadzie wszystkich Polaków. To, jak głęboko sięga ich współczucie, że otwierają swoje serca i domy, aby po prostu pomóc - podkreślił Biden.
Czytaj także: Tak Gruzini "witają" Rosjan. Niektórzy są w szoku
Źródło: Super Expres