Ukraińscy politycy kochają drogie zegarki
Nowy ukraiński minister dochodów i podatków Ołeksandr Klymenko nosi zegarek wartości ponad 40 tysięcy dolarów. Urzędnicy najwyższego szczebla w Kijowie mają słabość do tego rodzaju skarbów. Platyna, złoto, diamenty i paski z krokodylej skóry - taki szyk lubią ukraińscy politycy.
Fotoreporterzy specjalnie w czasie posiedzeń rządu polują na drogie zegarki na rękach polityków. Tym razem ich ofiarą padł nowy minister dochodów i podatków, dotychczasowy szef Służby Podatkowej Ołeksandr Klymenko. Na jego ręku znalazł się szwajcarski platynowy zegarek z szafirowym szkłem i paskiem z krokodylej skóry. Jego wartość to 41,5 tysiąca dolarów. To model kolekcjonerski - wyprodukowano tylko 500 sztuk takich chronometrów.
Ołeksandr Klymenko ma 32 lata. Początkowo zajmował się biznesem, a od 2005 roku pracował w izbie skarbowej w Doniecku. W zeszłym roku przeprowadził się do Kijowa, gdzie został szefem Służby Podatkowej. W tym miesiącu został powołany na stanowisko ministra.
Ukraińscy urzędnicy mają słabość do drogich zegarków. Przykład daje sam prezydent. Kolekcja zegarków Wiktora Janukowycza, który całe życie pracował na państwowych posadach, jest warta około 260 tysięcy dolarów. Ukraińcy przypatrują się zegarkom zagranicznych przywódców, którzy odwiedzają Ukrainę, i zauważają, że dają oni dobry przykład swoją skromnością. W czasie spotkania 20 września w Kijowie polski prezydent miał na ręku zegarek co najmniej 100 razy tańszy od tego, który nosił wtedy Wiktor Janukowycz.