Ukrainiec dla WP.PL: to już jest wojna. Putina nic nie powstrzyma
- Tu już jest wojna, tylko się o tym oficjalnie nie mówi. Na wschodzie i południu. A to wynik tego, że władze, zwłaszcza Janukowycz, nigdy nie dali normalnie żyć ludziom. Okłamywali ich i okradali jednocześnie. To dlatego tam jest straszna bieda. Jak się komuś uda znaleźć pracę, to jest dobrze. Ale jak młodzież nie ma pracy, to co ma robić? Jak im Rosjanie podłączyli swoją telewizję, to robią im pranie mózgu - mówi Ukrainiec w rozmowie z Wirtualną Polską. Nasz rozmówca prosi o zachowanie anonimowości, ponieważ boi się o bezpieczeństwo rodziny i swoje.
- Pokazują kłamstwa, że w Rosji jest zupełnie inaczej. A Rosja to przecież Moskwa, Petersburg i kilka innych miast. Reszta - wieś i bieda. Za Rosją to jest właściwie tylko ta młodzież, chyba przekupiona, i dziadki i babcie, którzy tęsknią za komunizmem. Reszta ludzi nie chce do Rosji. Bo wiedzą, że zrobią z nimi to, co w Gruzji i Abchazji - tłumaczy rozmówca WP.PL.
Uważa, że Putina nic nie powstrzyma. - Tylko wojsko - innego gadania z nim nie ma. Teraz udało się trochę wojsko ukraińskie podciągnąć, bo Putin z Janukowyczem przez lata starali się je osłabić, żeby było nieporadne, żeby przygotować grunt Putinowi. Dlatego nie wierzę, że uda mu się przejąć wschód Ukrainy, tak jak to zrobił z Krymem. Będziemy walczyć. Jestem po pięćdziesiątce, ale już powiedziałem, że jak będzie trzeba, to pójdę walczyć. Moi synowie to samo - podkreśla.
Jego zdaniem na dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi, liczy się tylko jeden kandydat. - Wszędzie, gdzie nie rozmawiam, ludzie mówią, że będą głosować na Poroszenkę. Mamy nadzieję, że wybory się odbędą - mimo, iż już jest stan wyjątkowy - mówi mężczyzna.