Ukraińcy protestują przeciwko "poplecznikowi faszyzmu"
Decyzja Wiktora Juszczenki o nadaniu Stepanowi Banderze tytułu Bohatera Ukrainy spotyka się z protestami na południu i wschodzie kraju. Proces w tej sprawie ma odbyć się w Doniecku, a w Odessie zostanie zorganizowana manifestacja.
26.01.2010 | aktual.: 08.02.2010 12:58
Do donieckiego sądu administracyjnego został złożony wniosek o unieważnienie dekretu Wiktora Juszczenki. Jego autorem jest miejscowy adwokat Wołodymyr Olencewycz. Jego zdaniem, Stepan Bandera nie ma prawa do tytułu Bohatera Ukrainy bowiem - zgodnie z prawem - może on zostać nadany jedynie obywatelom tego kraju, a przywódca nacjonalistów nigdy nim nie był.
Posiedzenie odbędzie się prawdopodobnie po wyborach prezydenckich 7 lutego. Dwa lata temu adwokat protestował w podobny sposób przeciwko nadaniu tego samego tytułu przywódcy UPA Romanowi Szuchewyczowi. Jego wniosek został jednak odrzucony.
W sobotę w Odessie ma się z kolei odbyć teatralizowane posiedzenie sądowe, w którym głównym oskarżonym będzie Stepan Bandera. Działacze prorosyjskich organizacji młodzieżowych mają publicznie wypowiedzieć się na temat - jak go określają - "poplecznika faszyzmu" i potępić decyzję Wiktora Juszczenki.
W ostatnią niedzielę na Krymie deputowany jednej z rad dzielnicowych Sewastopola spalił publicznie ukraiński dowód osobisty w proteście przeciwko nadaniu przywódcy nacjonalistów tytułu Bohatera Ukrainy, który - jak podkreślił - zajmował się on terroryzmem i politycznymi zabójstwami.
Decyzję o pośmiertnym wyróżnieniu Stepana Bandery Wiktor Juszczenko podjął w piątek. Prezydent uzasadnił ją tym, że walczył on bohatersko o ideę narodową i niepodległe państwo. Zaznaczył, że na ten krok czekały wiele lat miliony Ukraińców.