Ukraina zaniepokojona wydarzeniami w Mińsku
Władze w Kijowie są zaniepokojone
prześladowaniami opozycji na Białorusi oraz stosunkiem władz w
Mińsku do obywateli Ukrainy - powiedział w wywiadzie dla
rosyjskiej redakcji BBC szef ukraińskiej dyplomacji Borys Tarasiuk.
25.03.2006 | aktual.: 25.03.2006 15:55
Niepokoją nas represje stosowane przez władze wobec protestujących. Nie może nas także nie niepokoić stosunek białoruskich władz do obywateli ukraińskich - podkreślił Tarasiuk.
Minister poinformował o uwolnieniu pięciu Ukraińców, którzy tydzień przed wyborami prezydenta Białorusi brali udział w wiecu poparcia dla opozycyjnego kandydata Aleksandra Milinkiewicza, za co zostali skazani przez sąd w Mińsku na 10 dni pozbawienia wolności.
Wczoraj (w czwartek) wypuszczono (z aresztu) pięcioro młodych ludzi z Ukrainy, którzy odsiedzieli na Białorusi dziesięć dni. Niepokoi nas też, że na Białoruś nie wpuszcza się ukraińskich dziennikarzy, a ci, którzy posiadają ważną akredytację białoruskiego MSZ, są zatrzymywani, odbiera się im sprzęt. Ciężko jest zrozumieć motywację (takiego postępowania) - oświadczył Tarasiuk.
W ubiegły poniedziałek białoruska straż graniczna zatrzymała na granicy ekipę zdjęciową ukraińskiej stacji telewizyjnej "Nowyj Kanał"; dziennikarzom odebrano wszystkie nagrania z wyborów prezydenckich.
Z kolei na tydzień przed wyborami białoruskie służby bezpieczeństwa zatrzymały pracowników innej stacji telewizyjnej "Kanał 5"; po sprawdzeniu tożsamości i akredytacji, dziennikarzy wypuszczono.
Minister Tarasiuk przypomniał, że Ukraina przyłączyła się do oceny białoruskich wyborów prezydenckich, sporządzonej przez misję obserwatorską Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Misja ta uznała, że wybory, w których z ponad 82-procentową przewagą zwyciężył dotychczasowy prezydent Aleksander Łukaszenka, były nieuczciwe.
Jarosław Junko