Ukraina wycofuje z Krymu straż przybrzeżną
Ukraina wycofała jednostki straży przybrzeżnej z dwóch portów na Krymie i skierowała je w niedzielę do innych baz na Morzu Czarnym - pisze agencja Reuters, wskazując, że oznacza to, iż wojska rosyjskie finalizują przejęcie półwyspu.
W wydanym oświadczeniu straż przybrzeżna poinformowała, że jednostki z krymskich portów Kercz i Sewastopol zostały przemieszczone do Odessy i Mariupola. Sytuacja na granicach Ukrainy poza Krymem jest spokojna - napisano.
Prezydent Rosji Władimir Putin oznajmił, jak pisze Reuters, że ma prawo do inwazji na Ukrainę w celu obrony tamtejszych Rosjan. Rosja ma w Sewastopolu główną bazę swojej Floty Czarnomorskiej.
Rada Federacji, wyższa izba parlamentu Rosji, zezwoliła w sobotę na użycie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy, o co wystąpił Władimir Putin. Rada Najwyższa Ukrainy zaapelowała w niedzielę do strony rosyjskiej o natychmiastowe wycofanie żołnierzy Floty Czarnomorskiej, stacjonującej na Krymie, w miejsce ich dyslokacji. Zwróciła się także do prezydenta Rosji, by nie dopuścił do wprowadzenia wojsk rosyjskich na Ukrainę.
Premier ukraińskiego rządu Arsenij Jaceniuk powiedział w niedzielę, że Rosja nie miała i nie ma podstaw do ewentualnej agresji na Ukrainę. Zapewnił jednocześnie, że Autonomiczna Republika Krymu pozostanie częścią Ukrainy.
Jaceniuk oskarżył przy tym Rosję o przeprowadzanie w ciągu ostatnich dni licznych prowokacji na Krymie. - Zdaniem rosyjskich wojskowych miały one zapewne na celu zalegalizowanie przebywania rosyjskiego kontyngentu zbrojnego na terytorium autonomii - ocenił.
Głos zabrał również sekretarz generalny NATO. - Działania Rosji na Ukrainie zagrażają bezpieczeństwu Europy, Rosja musi powstrzymać swoje działania militarne i groźby - oświadczył Anders Fogh Rasmussen
Jak ocenił, to co Rosja robi na Ukrainie, "narusza zasady Karty Narodów Zjednoczonych oraz grozi pokojowi i bezpieczeństwu Europy". - Rosja musi powstrzymać swoje działania militarne i groźby - stwierdził.