Ukraina rozważa oddanie terytoriów? Obawy o plan Trumpa
Ukraina przygotowuje się do zakończenia walk i oddania terytoriów obecnie okupowanych przez Rosję w ramach wspieranego przez Europę planu pokojowego - podał "The Telegraph", powołując się na zachodniego urzędnika, który jest blisko toczących się negocjacji dyplomatycznych.
Co musisz wiedzieć:
- Europa jest zaniepokojona, że plan pokojowy Donalda Trumpa może obejmować zrzeczenie się przez Ukrainę okupowanych przez Rosję terytoriów.
- Wołodymyr Zełenski miał powiedzieć europejskim sojusznikom, że trzeba odrzucić rozwiązania Donalda Trumpa, jeśli będą zakładały oddanie ziemi.
- Jednocześnie brytyjski "The Telegraph" nie wyklucza, że Zełenski może zdecydować się na tak radykalny krok.
Według brytyjskiego dziennika prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział europejskim sojusznikom, że należy odrzucić każde rozwiązanie zaproponowane przez prezydenta USA Donalda Trumpa, które zakłada oddanie ziemi ukraińskiej, ale kwestia terytorium Ukrainy znajdującego się pod okupacją Rosji może zostać podjęta podczas negocjacji. Oznaczałoby to zamrożenie linii frontu.
W rozmowie z gazetą zachodni urzędnik dodał, że zarówno Ukraina, jak i Europa są coraz bardziej zaniepokojone, że Trump podczas piątkowej rozmowy z przywódcą Rosji Władimirem Putinem na Alasce wynegocjują zakończenie wojny, nie licząc się ze stanowiskiem Zełenskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Realia wojenne są takie". Co straci Polska, a co zyska Rosja?
Plan Trumpa. Co budzi największe obawy?
"The Telegraph" pisze, że największe obawy Europy budzi plan pokojowy, który zakładałby zamrożenie linii frontu, jeśli Kijów zgodziłby się oddać te części obwodu donieckiego i ługańskiego, które obecnie nie są pod rosyjską okupacją.
Zdaniem źródła, na które powołuje się brytyjski dziennik, europejscy przywódcy "rozumieją teraz swoją rolę jako wspierających Ukrainę w negocjacjach dyplomatycznych". To, zdaniem urzędnika, "podnosi morale i wzmacnia pozycję dyplomatyczną Ukrainy, dzięki czemu kraj ten nie czuje się osamotniony".
We wspólnej deklaracji Komisji Europejskiej oraz Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii, Polski i Finlandii stwierdzono, że "obecna linia kontaktu (między wojskami Ukrainy i Rosji) powinna być punktem wyjścia do negocjacji". Europejscy przywódcy mają przeprowadzić w środę rozmowy z prezydentem USA, aby przedstawić mu swoje stanowisko.
Jak zauważył "The Telegraph", nie wyklucza to jednak podjęcia przez Zełenskiego decyzji o oddaniu ziemi, która jest okupowana przez rosyjskie siły. Prezydent Ukrainy ma swobodę działania w tej kwestii. Rośnie tymczasem liczba Ukraińców wygłaszających opinię, że za cenę zakończenia wojny zgodziliby się na oddanie okupowanej ziemi.
Dziennik zaznaczył, że Kijów nie może pozwolić na oddanie obwodu donieckiego w całości, gdyż ułatwiłoby to Rosjanom swobodne ominięcie ukraińskich umocnień zbudowanych po wojnie w Donbasie w 2014 r. "Prezydent Ukrainy musiałby również wykonać nie lada żonglerkę, ponieważ konstytucja kraju uniemożliwia mu oddanie terytorium bez przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum" - wyjaśniła brytyjska gazeta.
Zełenski już wcześniej oświadczył, że ukraińskie siły zbrojne nie mają wystarczających możliwości, aby odzyskać ziemie znajdujące się pod kontrolą Rosjan. Po osiągnięciu porozumienia Kijów może jednak użyć środków dyplomatycznych, aby ziemie te wróciły do Ukrainy.
Rosja okupuje obecnie ok. 20 proc. terytorium Ukrainy.
Czytaj więcej: