Ukraina: politycy poznają swoje głosy na taśmach Melnyczenki
Po deputowanym Tarasie Czornowile, kolejny ukraiński
polityk - Ołeksandr Turczynow z partii Batkiwszczyna oświadczył,
że poznaje swój głos na słynnych taśmach byłego ochroniarza
prezydenta Kuczmy, majora Mykoły Melnyczenki.
Zarówno Czornowił, jak i Turczynow spotykali się pod koniec ubiegłego roku z prezydentem Leonidem Kuczmą w jego gabinecie, gdzie, jak twierdzi były ochroniarz prezydenta, działał założony przez niego podsłuch.
Turczynowowi i Czornowiłowi udostępniono po kilka minut dokonanych przez Melnyczenkę nagrań. Obaj potwierdzają, że poznają zarówno swój głos, jak i głos Kuczmy. Ponadto stwierdzili, że udostępnione im fragmenty nagrań nie zostały sfałszowane.
Czornowił powiedział też, że mikrofon rzeczywiście mógł znajdować się - jak wyjaśniał to wcześniej Melnyczenko - w kanapie w gabinecie prezydenta. Dodał, że podczas spotkania z Kuczmą siedział na tej kanapie i wtedy jakość nagrania była najlepsza, natomiast pogarszała się, gdy się od niej oddalał.
Po tych oświadczeniach w Kijowie praktycznie nikt już nie wątpi w autentyczność nagrań Melnyczenki. Wydaje się też, że takich polityków jak Turczynow i Czornowił będzie więcej, w miarę udostępniania przez Melnyczenkę kolejnych fragmentów nagrań ze słynnych taśm.
Skandal z taśmami wybuchł 28 listopada, kiedy to deputowany Ołeksandr Moroz zademonstrował pierwszy fragment nagrań. Wynikało z niego, że 16 września ubiegłego roku prezydent Leonid Kuczma zlecił porwanie niezależnego dziennikarza Georgija Gongadze, który potem został brutalnie zamordowany. (mp)