Ukraina podaje liczbę ofiar konfliktu z Rosją. Zatrważające dane
Ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało, że od wszczęcia przez Rosję konfliktu w 2014 r, zginęło już ok. 14 tys. osób, a co najmniej 30 tys. zostało rannych. Aż 1,5 mln osób musiało opuścić swoje domy.
"Osiem lat temu Federacja Rosyjska rozpoczęła zbrojną inwazję na suwerenne terytorium Ukrainy - Autonomiczną Republikę Krymu i miasto Sewastopol. Rosyjska agresja prowadzona była też w obwodach donieckim i ługańskim, na Morzu Czarnym, Morzu Azowskim i Cieśninie Kerczeńskiej" - opisuje ukraińskie MSZ w opublikowanym w poniedziałek komunikacie.
Podkreśla następnie, że prowadzony przez Rosję od 2014 r. konflikt zbrojny pochłonął życie około 14 tys. osób. Rannych zostało 30 tys. osób, w tym cywile. Ponad 1,5 miliona mieszkańców Krymu i Donbasu opuściło swoje domy, przenosząc się na terytoria kontrolowane przez ukraiński rząd.
"Była to pierwsza od czasów II wojny światowej próba siłowego zagarnięcia części terytorium sąsiedniego państwa, będąca zarazem ciosem w światowe bezpieczeństwo oparte na prawie międzynarodowym, w tym na poszanowaniu międzynarodowo uznanych granic suwerennych państw" - czytamy w oświadczeniu.
Zobacz też: Złe wieści dla PiS? Nowy sondaż i wątpliwości
Gorąco przy granicy z Ukrainą. "Rosyjska agresja rozszerza się"
Zaznaczono, że "mimo wszelkich wysiłków Ukrainy i społeczności międzynarodowej, by pokojowo rozwiązać konflikt wywołany przez Rosję, rosyjska agresja tylko się rozszerza".
Dodano jednocześnie, że Federacji Rosyjskiej nie udało się osiągnąć dla niej kluczowego celu, za jaki uznano "zniszczenie jedności Ukrainy i podważenie niezłomności międzynarodowej koalicji na rzecz Ukrainy".
"Rosja musi złagodzić eskalację, wycofać swoje siły zbrojne z suwerennego terytorium Ukrainy i przestać destabilizować sytuację bezpieczeństwa międzynarodowego" - zakończyło komunikat ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych.
Co planuje Putin? Żaryn o możliwych scenariuszach działania Rosji
O konflikcie rosyjsko-ukraińskim wypowiedział się w poniedziałek rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Jak poinformował, obecne działania Rosji można rozpatrywać pod kątem dwóch potencjalnych scenariuszy.
"Rosyjskie ruchy wojskowe mają na celu rozpętanie wojny. Kreml szuka obecnie pretekstu do podjęcia działań przeciwko UA. Ten scenariusz zakłada atak na UA, zniszczenie państwa w obecnym kształcie i destabilizację prowadzonej kooperacji UA z Zachodem" - napisał Żaryn na Twitterze.
W ocenie rzecznika prasowego ministra koordynatora służb specjalnych drugi scenariusz zakłada, że "rosyjskie ruchy wojskowe są pozorowane i mają na celu podniesienie stawki w negocjacjach między Rosją a Zachodem".
Żaryn podkreślił, że "Kreml zastrasza Ukrainę i Zachód, by przystały na 'wysokie koszty pokoju' i dały zgodę na ustępstwa wobec rosyjskich postulatów w zamian za brak wojny".