Ukraina nie chce rosyjskiego gazu
Ukraina i Turkmenistan zawarły porozumienie o poważnym zwiększeniu dostaw turkmeńskiego gazu na ukraiński rynek. Realizacja umowy w praktyce oznaczać będzie rezygnację Ukrainy z rosyjskich dostaw.
Jak poinformował w poniedziałek przebywający z wizytą nad Dnieprem prezydent Saparmurad Nijazow, porozumienie przewiduje, iż w latach 2002-06 Ukraina otrzyma od Turkmenistanu 250 mld m. szesc. gazu, czyli średnio 50 mld rocznie. Stanowi to 2/3 rocznego zapotrzebowania Ukrainy.
Strony zgodziły się, że połowa dostaw opłacana będzie gotówką, a druga - ukraińskimi inwestycjami.
Ukraina zużywa rocznie 78 mld m. szesc. gazu - przy czym własne wydobycie to 18 mld. Dalsze 30 mld otrzymuje obecnie od Rosji, w ramach opłat za tranzyt tego rosyjskiego surowca do państw Europy Zachodniej. Podpisane porozumienie oznacza więc, że Ukraina będzie mogła zrezygnować z części rosyjskiego gazu, który teraz otrzymuje w ramach opłat za tranzyt.
Tymczasem pod koniec kwietnia rosyjski koncern OAO Gazprom uzgodnił z niemieckimi firmami BASF AG i Ruhrgas AG oraz z fińskim koncernem Fortum Oyj sprawę budowy nitki gazociągu do Niemiec pod dnem Morza Bałtyckiego. Gazprom, który dostarcza 25% gazu zużywanego w Europie, chce sprzedawać więcej tego surowca do Niemiec i innych państw na Zachodzie, bo tam może uzyskać lepsze ceny.
Rosyjski koncern chce też uniezależnić się od Ukrainy, przez terytorium której gazociągami transportowane jest 90% gazu eksportowanego na Zachód. Od dłuższego czasu strona rosyjska oskarża Ukrainę o kradzież gazu. (jask)