Ukraina i Rosja zgodziły się na przyjęcie obserwatorów UE
Ukraina gotowa jest przyjąć ekspertów
Unii Europejskiej, którzy skontrolują przesyłanie rosyjskiego
gazu do innych państw - podało biuro prasowe rządu w Kijowie,
informując o rozmowie telefonicznej premier Julii Tymoszenko z
przewodniczącym Komisji Europejskiej (KE) Jose Manuelem Barroso. Zgodę na obecność obserwatorów UE wyraziła także Rosja.
07.01.2009 | aktual.: 07.01.2009 15:46
"W trakcie rozmowy podjęto ustalenia dotyczące natychmiastowego skierowania ekspertów technicznych UE, którzy będą prowadzić stały monitoring objętości gazu ziemnego, dostarczanego przez Rosję do państw UE" - można przeczytać w komunikacie dla mediów. Tymoszenko zadeklarowała jednocześnie, że jeśli Rosja przywróci dostawy gazu ukraińskimi rurociągami, Kijów gotów jest zapewnić jego przesyłanie do państw unijnych.
Według komunikatu rządowego Tymoszenko i Barroso podkreślili, że ukraiński Naftohaz i rosyjski Gazprom powinny powrócić do "konstruktywnych" rozmów o warunkach dostaw gazu na Ukrainę i jego tranzytu do innych państw. Ukraińska premier poinformowała przewodniczącego KE, że Kijów korzysta obecnie z własnych zapasów gazu, zgromadzonych w zbiornikach podziemnych, oraz zużywa paliwo, wydobywane ze źródeł własnych (Ukraina wydobywa ok. 20 mld metrów sześciennych gazu rocznie).
Naftohaz poinformował rano o całkowitym wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu przesyłanego tranzytem przez Ukrainę. Jego zdaniem winę za zatrzymanie dostaw ponosi Gazprom. Tymczasem Gazprom oskarżył Ukrainę o zamknięcie ostatniego, czwartego rurociągu, którym przez ten kraj płynie tranzytem rosyjski gaz do innych państw Europy. (mg)
Jarosław Junko