Ukraina i Rosja zgodne w kwestii tranzytu gazu
Ukraina i Rosja podpisały w poniedziałek w Kijowie porozumienie o warunkach eksploatacji przez "Gazprom" ukraińskich zbiorników gazu. Jest to kolejny dokument normujący współpracę w kwestii tranzytu rosyjskiego gazu.
W ceremonii podpisania umowy uczestniczyli wicepremierzy Ołeh Dubyna i Wiktor Christienko.
Zgodnie z umową, już w tym roku Rosjanie będą mogli przechowywać na Ukrainie 5 mld metrów sześciennych gazu. Umożliwi im to wysyłanie większych ilości gazu zimą, gdy wzrasta zapotrzebowanie u zachodnich odbiorców. W następnych latach ilość ta ma znacznie wzrosnąć, ale na razie nie wiadomo o ile. Tajemnicą jest też, ile Rosjanie będą płacić za usługę, wiadomo tylko, że będą to opłaty gotówkowe.
"Gazprom" już wcześniej korzystał z trzynastu ukraińskich podziemnych zbiorników do przechowywania gazu, ale nie było to unormowane prawnie. W ostatnich latach z ok. 18 mld metrów sześciennych gazu, przechowywanego w zbiornikach, prawie 2/3 należało do "Gazpromu". Ogółem w zbiornikach tych można zmagazynować ponad 30 mld metrów sześciennych błękitnego paliwa.
Zgodnie z podpisanym niedawno innym rosyjsko-ukraińskim porozumieniem, przez najbliższe 10 lat "Gazprom" będzie transportował przez Ukrainę na Zachód minimum 110 mld metrów sześciennych gazu. W podpisanym w poniedziałek aneksie do tej umowy szczegółowo wyznaczono cenę za korzystanie z ukraińskiego systemu przesyłowego. Pozostała ona na niezmienionym poziomie 1,093 dolara za 1000 metrów sześciennych na odległość 100 km.
Ustalono też, że mniejszą część Rosja będzie opłacać gotówką, a resztę - dostawami gazu dla Ukrainy. Wielkości te mogą się zmieniać w zależności od zapotrzebowania Ukrainy na gaz.
Jak zwraca uwagę prasa ukraińska, od miesiąca Kijów i Moskwa demonstrują zadziwiającą zgodność poglądów w kwestii współpracy w dziedzinie tranzytu rosyjskiego strategicznego surowca eksportowego.
Kilka tygodni temu prezydenci Leonid Kuczma i Władimir Putin porozumieli się wstępnie w sprawie powołania dwustronnego konsorcjum (z możliwością udziału zachodnich kompanii), które zarządzałoby 35 tys. kilometrów ukraińskich gazociągów. Kreml dał później do zrozumienia, że tym samym nieaktualna stanie się sprawa budowy gazociągu omijającego Ukrainę (m.in. przez Polskę).
Problem transportu rosyjskiego gazu przez Ukrainę był w przeszłości przyczyną nieporozumień i zadrażnień. Rosjanie regularnie oskarżali Ukrainę o podkradanie surowca z gazociągów i żądali w związku z tym zgody na prywatyzację systemu, na co z kolei nie chciał się zgodzić Kijów. W ubiegłym roku Rosja zagroziła, że wybuduje gazociąg omijający Ukrainę. (miz)