Ukraina: antyprezydenckie demonstracje
Demonstranci domagali się rezygnacji prezydenta Leonida Kuczmy i jego rządu (PAP/EPA-Siergiej Supinski)
W Kijowie i Lwowie odbyły się antyprezydenckie demonstracje opozycji. Zorganizowało je kilka centroprawicowych partii opozycyjnych, między innymi "Nasza Ukraina" byłego premiera Wiktora Juszczenki oraz Blok Julii Tymoszenko.
Opozycja oskarża prezydenta Leonida Kuczmę o łamanie zagwarantowanych w konstytucji praw obywateli i prowadzenie antyukraińskiej polityki. Precz z Kuczmą i jego reżimem - skandowali demonstranci. Ich zdaniem, prezydent i władze kraju systematycznie łamią prawa narodowe Ukraińców. Dowodem ma być między innymi prezydencki dekret o uroczystych obchodach Unii Perejasławskiej, w wyniku której Ukraina przyłączyła się do Rosji.
Manifestanci żądali też usunięcia ze stanowisk urzędników państwowych, którzy nie mowią po ukraińsku. Przedstawicielom władzy posługiwanie się ukraińskim w pracy nakazuje konstytucja, jednak w większości urzędów mówi się głównie po rosyjsku.
Podczas akcji zbierano podpisy pod apelem przeciwko łamaniu praw człowieka i obywateli na Ukrainie. Opozycja zapowiada też zwołanie sesji parlamentu poświęconej dyskryminacji praw Ukraińców. Protesty przeprowadzono w przededniu szóstej rocznicy uchwalenia konstytucji Ukrainy. (aka)