Ukradła dziecku plecak z zabawkami. Zaskakujący finał historii z Pruszcza
W jednej z restauracji w Pruszczu Gdańskim doszło do niecodziennej kradzieży. Kobieta, która przyszła na obiad z rodziną, ukradła... plecaczek z zabawkami. Rodzice dziewczynki zadzwonili do lokalu z prośbą o pomoc, a właściciele zdecydowali, że nagłośnią sprawę. Dzięki internetowej akcji historia zakończyła się szczęśliwie.
Na profili restauracji Pierogarnia Pruszcz pojawiło się nagranie, na którym widać, jak jedna z klientek, która do restauracji przyszła ze swoją rodziną, ukradkiem zabiera pozostawiony plecak. Kobieta chowa swoją zdobycz za krzesłlem, by nikt jej nie zauważył.
Właściciel restauracji zaapelował do internautów, by pomogli w odnalezieniu zaginionego plecaka.
"Apelujemy do Was, abyście pomogli nam znaleźć sprawców i poruszyć ich sumienie, to dziecko jest niewinne, a straciło swoje zabawki" - napisali na Facebooku. W plecaczku miały znajdować się lalki, konik oraz kilka innych prezentów, które dziewczynka dostała na święta.
Po upływie niecałej doby plecak odnalazł się. Widoczna na nagraniu kobieta weszła do lokalu, zostawiła to, co wcześniej ukradła i szybko krokiem oddaliła się. W środku pozostawiła list z przeprosinami, którego treści właściciel restauracji postanowił nie ujawniać.
Ja zauważyli internauci, powrót plecaczka w ręce małej właścicielki nie oznacza finału tej przykrej historii. "Pani nie zazna spokoju w najbliższym czasie, bo pomimo rozmazanego nagrania i tak jest na tyle charakterystyczna, że ktoś z jej znajomych ją rozpoznał. Wstyd!" - napisała jedna z użytkowniczek.