Ukradł autobus, bo... chciał dojechać do domu
Policjanci z komisariatu w Gorzkowicach (Łódzkie)
zatrzymali mężczyznę, który tydzień temu skradł z parkingu autobus
firmy przewozowej. Jak się tłumaczył policjantom, chciał nim
dojechać do domu. Na miejsce jednak nie dotarł, bo wjechał w
śnieżną zaspę. Teraz grozi mu kara do 8 lat więzienia.
Jak poinformowała nadkom. Joanna Kącka z łódzkiej policji, 27-letni mieszkaniec gminy Gorzkowice skradł w nocy warty 20 tys. zł autobus z parkingu dworca PKP. Daleko jednak nie zajechał, porzucił pojazd sześć kilometrów dalej. Policjanci ustalili i zatrzymali złodzieja.
W czasie przesłuchania 27-latek wyjaśnił, że chciał dojechać tym autobusem do domu, lecz wjechał w śnieżną zaspę, porzucił pojazd i poszedł dalej pieszo - powiedziała Kącka.
Mężczyzna znany jest tamtejszej policji. Przedstawiono mu zarzut krótkotrwałego użycia cudzego pojazdu. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.