"Układ o rozbrojeniu nuklearnym może skończyć się fiaskiem"
Nowy amerykańsko-rosyjski układ o rozbrojeniu nuklearnym może zakończyć się fiaskiem, jeśli Senat USA nie ratyfikuje go przed zmianą swego składu w wyniku listopadowych wyborów - uważa szef komisji spraw międzynarodowych Dumy Państwowej Konstantin Kosaczow.
17.10.2010 | aktual.: 17.10.2010 18:25
W opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla agencji Reuters Kosaczow wyraził nadzieję, że amerykański Senat może zatwierdzić aktualną wersję Układu o Redukcji Broni Strategicznych (START) w trakcie sesji przejściowej - już po wyborach 2 listopada, ale przed objęciem stanowisk przez nowo wybranych senatorów.
- Jeśli z jakichkolwiek powodów - politycznych, technicznych - do tego nie dojdzie, to sądzę, że porozumienie będzie miało problemy z punktu widzenia ratyfikacji, bardzo duże problemy - powiedział Kosaczow w sobotę wieczorem w kuluarach odbywającej się w Marrakeszu w Maroku Konferencji Polityki Światowej.
Nowy układ START, przewidujący zmniejszenie arsenałów jądrowych Stanów Zjednoczonych i Rosji o 30% w ciągu siedmiu lat, podpisali w kwietniu w Pradze prezydenci Barack Obama i Dmitrij Miedwiediew. By dokument wszedł w życie, muszą go jeszcze zatwierdzić parlamenty obu państw. Poprzednia wersja traktatu wygasła w grudniu ubiegłego roku.
Zdaniem Kosaczowa, jeśli zgodnie z przedwyborczymi sondażami Republikanie znacznie zwiększą swój stan posiadania w Senacie, nie będzie można uzyskać tam koniecznej dla ratyfikacji większości dwóch trzecich głosów.
- Wielu (republikańskich senatorów) będzie w zasadzie przeciwnych porozumiewaniu się z Rosją w jakiejkolwiek sprawie. W takim przypadku będziemy musieli zaczynać od początku. To najgorszy scenariusz. Absolutnie straszny. Na razie nie chcę w niego wierzyć - zaznaczył rosyjski deputowany.
- Obecnie jestem rozczarowany tym, jak to wszystko się odbywa, ale zachowuję optymizm, bowiem istnieją duże szanse, że zostanie ratyfikowany w trakcie sesji przejściowej - dodał Kosaczow.
Prezydent Miedwiediew przesłał nowy układ START do parlamentu, ale upomniał deputowanych, by nie podejmowali ratyfikacji zanim nie uczyni tego Senat USA.