PolskaUkarali klub za "czwarty rozbiór Polski"; PiS: to skandal

Ukarali klub za "czwarty rozbiór Polski"; PiS: to skandal

Za "niebywały i nieprawdopodobny skandal" uznali politycy PiS: Ryszard Czarnecki i Adam Hofman decyzję Komisji Ligi Ekstraklasy S.A. o nałożeniu na klub Lechia Gdańsk grzywny za wywieszenie przez kibiców tego klubu transparentu z hasłem: "17.09.1939 - czwarty rozbiór Polski".

18.09.2009 | aktual.: 18.09.2009 16:03

- Należą im się słowa szacunku, pochwały i wdzięczności. Tymczasem ich klub został za to ukarany sporą grzywną finansową. Nie rozumiemy tej decyzji, jest ona absolutnie skandaliczna i zapisuje się jako swoisty suplement do książki pt. "Dzieje głupoty w Polsce" - mówił Czarnecki w piątek na konferencji prasowej w Sejmie.

W imieniu swojej partii podziękował kibicom z Gdańska za to, że "potrafili w godny i patriotyczny sposób uczcić tragiczną dla Polski datę i tragiczną rocznicę".

W czwartek Komisja Ligi Ekstraklasy S.A. nałożyła karę grzywny w wysokości 5 tys. zł na klub Lechia Gdańsk, za wywieszenie przez jej kibiców podczas niedzielnego meczu z Wisłą Kraków transparentu odnoszącego się do 70. rocznicy napaści sowieckiej na Polskę.

Rzecznik Ekstraklasy S.A. Adrian Skubis powiedział, że nałożona na Lechię Gdańsk kara wynika ze złamania przez klub przepisów uchwały zarządu PZPN. - Jeden z punktów uchwały mówi, że zabronione jest prezentowanie na transparentach, flagach, banerach i innych podobnych przedmiotach, napisów i symboli wyrażające treści nie związane z klubem i rozgrywkami - podkreślił Skubis.

Jak zaznaczył, podstawą ukarania klubu jest brak zatwierdzenia wywieszonej flagi przez Wydział Bezpieczeństwa PZPN. - Ten transparent nie został zatwierdzony, gdyż klub Lechii Gdańsk ominął obowiązującą procedurę. Gdyby nawet tuż przed meczem klub przedstawił do zatwierdzenia ten transparent obecnemu na każdym meczu ekstraklasy delegatowi PZPN, to nie byłoby problemu - powiedział Skubis.

Podkreślił także, że celem uchwały PZPN dotyczącej zatwierdzania transparentów jest zapobieganie pojawianiu się na meczach piłkarskich flag, czy banerów niosących treści o charakterze np. rasistowskim czy chuligańskim. - Stąd wymóg zatwierdzania transparentów nałożony na klubu. W tej sprawie nie chodzi o ocenę treści wywieszonej flagi, lecz jedynie o ominięcie procedury - podkreślił Skubis.

Czarnecki powiedział z kolei, że ukaranie Lechii Gdańsk, to nie pierwszy tego rodzaju przypadek. - 1 sierpnia, w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego zabroniono piłkarzom Polonii Warszawa i Legii Warszawa wejść na prezentację przedmeczową w koszulkach odwołujących się do tej rocznicy. To są rzeczy zupełnie irracjonalne, nieprawdopodobne i skandaliczne, ale właśnie takich mamy ludzi odpowiadających za polską piłkę - powiedział europoseł PiS.

Do ukarania gdańskiego klubu odniósł się także na późniejszej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem, decyzja o ukaraniu Lechii Gdańsk jest jednym z rezultatów "wszczynania" przez premiera Donalda Tuska i Platformę Obywatelską sporów w sprawie sejmowej uchwały dotyczącej 17 września 1939.

- Lechia Gdańsk została ukarana za napis "17 września 1939 roku - czwarty rozbiór Polski". W Polsce za ten napis została wymierzona kilkutysięczna kara, to rzecz zupełnie niesłychana. Tworzona jest atmosfera, w której to specyficzne środowisko, które nigdy nie przeszło koniecznego procesu oczyszczenia po roku 1989 może sobie pozwolić na tego rodzaju rzeczy - powiedział szef PiS.

- Jak ktoś zabrania antykomunistycznych napisów, to proszę pamiętać, że polska konstytucja zabrania komunizmu - powiedział. J. Kaczyński dodał, że "świadczy to, jaką atmosferę rząd Donalda Tuska i sam Tusk stworzył dzisiaj w Polsce - atmosferę, która nas cofa przed rok 1989".

Decyzję o ukaraniu Lechii Gdańsk skrytykował też rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych z Krakowa Jerzy Bukowski. - Rozumiem, że są przepisy, których należy przestrzegać, ale karanie za wywieszenie transparentu o treści patriotycznej - zgodnej z prawdą historyczną - i w dniu 17 września uważam za przesadne - powiedział Bukowski.

Politycy PiS podczas konferencji prasowej w Sejmie odnieśli się także do czwartkowej decyzji zarządu PZPN, który powierzył Stefanowi Majewskiemu pełnienie funkcji trenera reprezentacji Polski na najbliższe mecze eliminacyjne do mistrzostw świata 2010: z Czechami (10 października) oraz ze Słowacją (14 października).

- Nie rolą polityków, ministra sportu, posłów jest dywagować i zastanawiać się, kto powinien być trenerem reprezentacji Polski, kto powinien być jej kapitanem, a kto ma wyjść w pierwszym składzie. Rolą polityków jest przygotować takie warunki, procedury i takie fundamenty polskiej piłki, by ta drużyna i polska liga była na tyle silna, by za trzy lata - na najważniejszej imprezie sportowej w Polsce - nie wstydzić się za nią - powiedział Hofman.

Jego zdaniem, "to, czy dziś trenerem reprezentacji będzie Guus Hiddink, Javier Clemente, czy ktokolwiek inny de facto nie ma znaczenia". - Dziś trzeba zwalcować, zaorać, zasiać i poczekać aż wyrośnie, bo to drzewo, jakim jest polska piłka, ma chore korzenie, a dziś malowanie na tym chorym drzewie liści na zielono nic nie daje. Trzeba wykarczować i zasadzić od nowa - powiedział poseł PiS.

W jego ocenie, nadszedł dla polityków czas "ładowania amunicji i zajmowania pozycji" w celu przeprowadzenia reformy w polskiej piłce nożnej. - Dziś trzeba zrobić to skutecznie i my PiS tę amunicję dajemy - podkreślił Hofman.

Tą "amunicją" - jak zapowiedział poseł - jest projekt ustawy przygotowany przez PiS, który ma na celu określenie na nowo zasad współpracy państwa z federacją piłkarską.

W ubiegłym tygodniu Hofman zapowiedział, że klub PiS złoży za kilkanaście dni w Sejmie projekt ustawy o polskim futbolu. Ustawa zawierać będzie m.in. "minima statutowe" dla związku piłki nożnej i sposób jego finansowania. Projekt zakłada także wprowadzenie nowych standardów dla członków kierownictwa związku. Mają oni podlegać przepisom antykorupcyjnym tak jak funkcjonariusze publiczni - będą m.in. objęci obowiązkiem składania oświadczeń majątkowych.

PiS chce także, aby wszystkie spory "związane z organizacją i uprawianiem piłki nożnej" rozstrzygała nowa instytucja - Piłkarski Trybunał Arbitrażowy. Ustawa ma również określać kryteria uczestnictwa w ligach zawodowych dla klubów, z uwzględnieniem infrastruktury i stabilności finansowej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)