PolskaUjazdowski: informacja o rozłamie w PiS to fantastyka

Ujazdowski: informacja o rozłamie w PiS to fantastyka

Wiceprezes PiS Kazimierz Michał Ujazdowski
powiedział, że doniesienia o odejściu z PiS grupy
posłów związanych z Kazimierzem Marcinkiewiczem to "wiadomość z
krainy fantastyki". Ja nic o tym nie wiem, nie rozmawiamy z posłami na ten temat - stwierdził lider PO i kandydat na premiera Donald Tusk.

Ujazdowski: informacja o rozłamie w PiS to fantastyka
Źródło zdjęć: © PAP

04.11.2007 | aktual.: 04.11.2007 15:12

Ujazdowski podkreślił, że w PiS nie ma rozłamu, tylko "problem wewnętrznej debaty" i wprowadzenia "równowagi między przywództwem a kolegialnością" w kierowaniu partią.

W sobotę Radio Zet podało nieoficjalnie, że kilkunastu "związanych z Kazimierzem Marcinkiewiczem" posłów PiS ma przejść do klubu PO i że jest to "efekt" sobotniego spotkania Marcinkiewicza z kandydatem na premiera Donaldem Tuskiem w Wielkiej Brytanii. Tusk i Marcinkiewicz temu zaprzeczają.

To absolutne bzdury - powiedział Marcinkiewicz. Jak podkreślił "z żadnym z polityków PiS nie rozmawiał od wielu tygodni, ani osobiście, ani przez telefon". Pomysł, jakobym miał organizować rozłam w PiS jest bardzo przewrotny - podkreślił. Pytany, czy w PiS jest grupa polityków związana z nim, Marcinkiewicz podkreślił, że mimo, iż ma w PiS wielu przyjaciół, którzy - ma nadzieję - nadal nimi pozostaną, "to w żaden sposób nie uczestniczy już w życiu politycznym PiS".

Tusk: ja nic o tym nie wiem

Podobnie zareagował Tusk. Być może powinienem tutaj udawać, że stoi jakaś kolejka zainteresowanych posłanek i posłów, ale to nieprawda - przynajmniej ja nic o tym nie wiem. Ani my nie rozmawiamy, ani takich zgłoszeń nie mamy. Uważam, że w polityce zdecydowanie lepiej szukać porozumienia z konkurentami, partnerami, dla jakiś spraw, niż próbować ich osłabić poprzez tego typu akcje - powiedział radiu RMF FM lider PO.

Sprawa stanie jednak zapewne na niedzielnym posiedzeniu komitetu politycznego PiS, który, jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, ma zebrać się o godz. 19.

Komitet ma zająć się m.in. wyborem kandydata tej partii na stanowisko wicemarszałka Sejmu. Ta sprawa może być polem starcia dwóch partyjnych nurtów: polityków związanych z dawnym Porozumieniem Centrum i popierających - jak nieoficjalnie mówią - na wicemarszałka Sejmu kandydatury takich polityków jak Przemysław Gosiewski, Krzysztof Putra czy Zyta Gilowska z osobami określającymi się jako "zwolennicy zmian w sposobie kierowania partią", którzy w roli wicemarszałka widzieliby raczej Kazimierza Michała Ujazdowskiego.

W ocenie jednego z polityków tej drugiej grupy informacja o wyjściu z PiS grupy posłów nie pojawiła się przypadkiem.

Jak powiedział jeszcze w sobotę polityk PiS pragnący zachować anonimowość, przeciek może pochodzić z PiS i być "grą na wypchnięcie" z partii grupy posłów opowiadających się za zmianami. W jego ocenie, "grupa centralistycznych" polityków PiS wolałaby po prostu, aby grupa reformatorska z partii odeszła, bo wtedy nie stanowiłaby dla nich zagrożenia.

To wiadomość z krainy fantastyki, dlatego że nie ma w PiS grupy Kazimierza Marcinkiewicza i nie ma kwestii podziału w PiS. Jest problem swobodnej debaty wewnętrznej w PiS-ie, a nie jakichkolwiek politycznych transferów - powiedział z kolei odnosząc się do doniesień o rozłamie w PiS Ujazdowski, który otwarcie mówi o potrzebie wewnętrznej debaty w partii.

Według niego, w PiS jest "problem dyskusji o strategii partii w przyszłości i o mechanizmie wewnętrznym działania partii". W moim osobistym przekonaniu mechanizm ten powinien polegać na równowadze między przywództwem a kolegialnością i wewnętrzną wolnością w PiS- ie - zaznaczył Ujazdowski.

Każda duża partia polityczna potrzebuje wewnętrznej dyskusji jak wody do swojego życia i rozwoju - podkreślił.

Ujazdowski zaprzeczył, jakoby chodziło o jakikolwiek kwestie personalne. W żadnym wypadku nie chodzi o roszczenia o charakterze personalnym czy też o stanowiska w partii i parlamencie, chodzi o dyskusję dotyczącą mechanizmu wewnętrznego, ona powinna się toczyć na forum instytucji partyjnych - podkreślił.

Zaznaczył też, że swoje zdanie na temat koniecznych zmian w funkcjonowaniu PiS wypowie najpierw na forum komitetu politycznego partii i klubu parlamentarnego. Pytany, czy odejście związanych z nim polityków z PiS jest możliwe, zaznaczył: Nasza polityka zawsze polegała na pracy nad kształtem polityki PiS-u i jego wewnętrznym reformowaniu.

Nieoficjalnie wiadomo, że do grupy zwolenników "zmian w funkcjonowaniu PiS" należy trzech z czterech wiceprezesów PiS: oprócz Ujazdowskiego także Ludwik Dorn i Paweł Zalewski.

Czwarty wiceprezes, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Adam Lipiński ocenił w sobotę że informacja o rozłamie w PiS jest "mało prawdopodobna". Według niego, choć można by w PiS-ie wskazać grupę polityków dawniej związanych z Marcinkiewiczem, to nie sądzi on, aby zdecydowali się oni na wyście z klubu PiS i wstąpienie do PO, bo oznaczałoby to dla nich "skazanie się na cztery lata na polityczną marginalizację".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)