PolskaUgaszono pożar w legnickiej Hucie Miedzi

Ugaszono pożar w legnickiej Hucie Miedzi

Strażacy zakończyli akcję gaszenia pożaru
trzech zbiorników w Hucie Miedzi Legnica. W sumie w akcji brało
udział około 40 jednostek straży pożarnej z Dolnego Śląska. W
wyniku pożaru nikt nie ucierpiał.

Ugaszono pożar w legnickiej Hucie Miedzi
Źródło zdjęć: © PAP

19.09.2004 | aktual.: 19.09.2004 16:33

Obraz

Ogień został już ugaszony. Zakończyliśmy również proces schładzania zbiorników. Po dokładnym sprawdzeniu, czy wszystko ugasiliśmy, poszczególne jednostki będą odsyłane. Potrwa to jeszcze kilka godzin - powiedział kapitan Maciej Płóciennik, dowodzący akcją gaszenia pożaru w hucie.

Początkowo w hucie zapaliły się dwa puste zbiorniki wyłożone tworzywem sztucznym - polipropylenem. Ogień jednak rozprzestrzenił się i zajął kolejny pusty zbiornik. Do zaprószenia ognia doszło prawdopodobnie z powodu niezachowania ostrożności w trakcie prowadzonych tam prac spawalniczych.

Strażacy zażegnali też niebezpieczeństwo zapalenia się czwartego zbiornika, wypełnionego rozpuszczalnikiem na bazie alkoholu.

Na razie nieznane są straty, jakie w wyniku pożaru poniosła huta. Strażacy, którzy uczestniczyli w akcji, powiedzieli PAP, że będą "ogromne".

Nie wiadomo też, dlaczego zapaliły się kilkumetrowe zbiorniki z polietylenem. Strażacy podkreślają, że nikt nie ucierpiał. Kilkunastu pracowników trzeba było jedynie ewakuować na inne tereny zakładu.

W czasie pożaru poważnemu uszkodzeniu uległa instalacja do odsiarczania spalin. Koncern KGHM wydał na nią kilkadziesiąt milionów złotych. Nieoficjalnie mówi się, że dzisiejszy pożar może być początkiem końca huty, która przy obecnym procesie technologicznym jest znacznie mniej rentowna od podobnego zakładu w Głogowie. Tymczasem reprezentanci Sanepidu zapewniają, że w okolicach huty nie ma zagrożenia dla środowiska. W momencie gdy wybuchł pożar cały proces technologiczny był wstrzymany ze względu na przerwę remontową.

Obecnie w Hucie obraduje sztab kryzysowy. Szefowie zakładu omawiają przebieg akcji z przedstawicielami KGHM-u i dowódcą straży pożarnej. Informacji na temat przyczyn katastrofy oraz jej nastepstw należy się spodziewać niebawem.

Rejon pożaru jest zabezpieczony przez policję. Na drodze wylotowej z Legnicy w kierunku Złotoryji policyjne patrole - kierują samochody na trasy objazdowe.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)