ŚwiatUE: zrobimy wszystko, by Polacy jedli banany

UE: zrobimy wszystko, by Polacy jedli banany

Objęcie Polski od 1 maja systemem kontyngentów i ceł w imporcie bananów do Unii Europejskiej może spowodować pewien wzrost cen, ale Komisja Europejska zapewniła w piątek, że "zrobi wszystko", żeby nie zakłócać spożycia bananów w Polsce.

05.03.2004 | aktual.: 05.03.2004 16:36

"Komisja zrobi wszystko, żeby zapewnić zaopatrzenie polskich konsumentów w wystarczającą ilość bananów, tak aby mogli zdrowo się odżywiać" - powiedział rzecznik komisarza ds. rolnictwa Franza Fischlera, Gregor Kreuzhuber.

Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy banany zdrożeją w Polsce, choć pośrednio to potwierdził, przyznając, że jednym z czynników wpływających na ceny są oczywiście warunki importu. Obecnie w Polsce jest zerowa stawka celna na import bananów.

Komisja Europejska zamierza wprawdzie zwiększyć od 1 maja globalny kontyngent w imporcie bananów do Unii, uwzględniając "historyczny" poziom importu do 10 nowych państw członkowskich, ale nawet w ramach tego kontyngentu banany z Ameryki Łacińskiej są obłożone cłem 75 euro za tonę.

Banany z Ameryki Łacińskiej stanowią 96-98% bananów sprowadzanych do Polski (głównie z Ekwadoru, Kolumbii, Kostaryki i Panamy). Niewiele korzyści przyniesie więc polskim konsumentom zerowa stawka celna na zwykle mniejsze banany z krajów Afryki, Karaibów i Pacyfiku (AKP), którym - jako byłym koloniom krajów europejskich - przysługują w handlu z Unią rozmaite preferencje.

Kreuzhuber podkreślił, że cena będzie zależała także od tego, jak ukształtuje się podaż i popyt, czy zaostrzy się konkurencja, jak zachowają się pośrednicy, czy na przykład zrezygnują z części marży itp.

Również strona polska nie chce dziś przyznać, że banany zdrożeją po 1 maja. Ale to właśnie obawa przed wzrostem cen skłoniła Polskę w 2002 roku do bezskutecznego ubiegania się o powiększenie unijnej kwoty importowej o 310 tys. ton rocznie z zerową stawką celną dla wszystkich krajów rozwijających się, nie tylko z AKP. Postulat ten został odrzucony przez Piętnastkę.

Obecnie, według źródeł polskich, w Brukseli, import bananów do Polski sięga około 250 tys. ton rocznie.

Cały unijny limit w imporcie bananów sięga dziś 3403 mln ton rocznie i jest podzielony na trzy kontyngenty: A - w wysokości 2,2 mln ton, B - w wysokości 453 tys. ton (utworzony po przyjęciu Austrii, Finlandii i Szwecji w 1995 roku) oraz C - w wysokości 750 tys. ton. Ten ostatni jest w całości zarezerwowany dla bananów z krajów AKP.

O ile w ramach kontyngentów cła wynoszą zero euro dla bananów z AKP i 75 euro za tonę dla pozostałych, o tyle poza kontyngentami sięgają poziomu zaporowego 300 euro dla bananów z AKP i 600 euro dla pozostałych.

Komisja wezwała też importerów do zgłaszania się, żeby odnowić listę licencji dla tzw. importerów tradycyjnych i nietradycyjnych zarówno z obecnej Piętnastki, jak i z państw przystępujących do UE. 83% kontyngentów rezerwowano dotąd dla importerów "tradycyjnych", którzy w poprzednich latach sprowadzili określoną minimalną ilość bananów.

17% pozostawiano dla "nietradycyjnych", którzy nie mogli się wykazać odpowiednią ilością. Większość polskich operatorów zostanie zapewne zaliczona do "nietradycyjnych", ponieważ nie kupowali bananów bezpośrednio od producentów, tylko raczej od importerów unijnych w portach w Hamburgu, Antwerpii czy Rotterdamie.

Kreuzhuber przyznał, że - jako niezgodny z regułami Światowej Organizacji Handlu (WTO) - unijny system ograniczeń ilościowych w imporcie bananów zostanie zniesiony od początku 2006 roku. Kontyngenty miały chronić własnych producentów bananów z dalekich wysp, takich jak francuska Gwadelupa i Martynika, Antyle Holenderskie czy portugalska Madera.

Do 2006 roku Unia będzie musiała jednak przyznać jakieś rekompensaty eksporterom z krajów Ameryki Łacińskiej, którzy stracą w wyniku wprowadzenia ceł 75 euro za tonę w imporcie do takich krajów jak Polska.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)