UE żąda od Iranu rezygnacji z wszelkich badań jądrowych
Unia Europejska zażądała rano od Iranu jak najszybszego wstrzymania prowadzonych w tym kraju badań jądrowych, ostrzegając że w przeciwnym razie sprawa irańskiego programu atomowego zostanie przekazana Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
08.03.2006 | aktual.: 08.03.2006 13:28
Ostrzeżenie Unii, bezskutecznie wcześniej podejmującej próby mediacji z Teheranem, zbiegło się w czasie z kolejnym ostrym w tonie wystąpieniem prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada. Szef irańskiego państwa ostrzegł kraje zachodnie przed "naruszaniem praw irańskich" w kwestii polityki atomowej tego kraju, zaznaczając, iż Zachód "szybko pożałuje" takiej decyzji.
Przemówienie Ahmadineżada - mające wyraźnie korespondować z trwającymi od poniedziałku obradami wiedeńskiej Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, poświęconymi kwestii irańskiego programu atomowego - zostało wygłoszone w Chorramabadzie, stolicy prowincji Lorestan na zachodzie Iranu i było w całości transmitowane przez irańskie stacje radiowe i telewizyjne.
Podkreślając pokojowy charakter irańskiego programu atomowego, Ahmadineżad akcentował prawo kraju do realizacji takiego programu, w tym także prawo do wzbogacania uranu. Iran nie ugnie się pod jakimikolwiek politycznymi presjami czy szantażem - podkreślił irański prezydent.
Iran oświadczył, że będzie kontynuował swoje badania jądrowe bez względu na działania, jakie Rada Bezpieczeństwa podejmie przeciwko niemu. Zastępca sekretarza Narodowej Rady Bezpieczeństwa Iranu i jednocześnie szef irańskiej delegacji w Wiedniu Dżawad Waidi powiedział, że Iran będzie kontynuował swoje działania w dziedzinie wzbogacania uranu, mimo iż wspólnota międzynarodowa żąda ich zawieszenia.
Teheran wyraźnie zagroził też, że będzie musiał zrewidować politykę eksportu ropy, jeśli będzie wzrastał nacisk świata w kwestii irańskiego programu nuklearnego. Waidi zaznaczył jednak, że Iran nie zamierza "na razie używać broni naftowej", ale jeśli "sytuacja się zmieni, zmodyfikuje swoją politykę".
Obradujący w Wiedniu zarząd MAEA - czyli grupująca 35 państw Rada Gubernatorów - kontynuuje w środę rozpatrywanie dossier dotyczącego irańskiego programu atomowego. Szczegółowo omawiany ma być raport, sporządzony przez szefa MAEA Mohameda ElBaradeia, w którym wskazano że Iran nadal zmierza w kierunku podjęcia wzbogacania uranu i udaremnia działania Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej na rzecz skontrolowania jego programu nuklearnego.
Raport, będący podstawą do dyskusji zarządu MAEA, zostanie następnie automatycznie przekazany Radzie Bezpieczeństwa ONZ, która może nałożyć sankcje na Iran. Według dokumentu Iran rozpoczął testowanie kaskady 20 wirówek gazowych w swym pilotażowym zakładzie wzbogacania uranu w Natanz. Sporządzony przez ElBaradeia dokument zaznacza jednocześnie, że brak bezspornych dowodów, by Iran skierował jakiekolwiek posiadane materiały nuklearne do produkcji bomby.
W oświadczeniu na forum MAEA Stany Zjednoczone poinformowały, że Rada Bezpieczeństwa prawdopodobnie wkrótce wezwie Iran do wstrzymania badań jądrowych, w przeciwnym razie grożą mu "konsekwencje". Reuters dotarł do zachodniego dyplomaty, który powiedział, że "nadszedł teraz czas, aby Rada Bezpieczeństwa zareagowała".
Zdaniem amerykańskich źródeł, na obecnym poziomie i po uruchomieniu procesów wzbogacania uranu, Iran byłby w stanie zbudować z posiadanego już materiału dziesięć bomb atomowych.
Jeszcze w lutym MAEA orzekła, że Iran naruszył swoje zobowiązania wynikające z podpisania układu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej i zaleciła, by skierować tę sprawę na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dyplomata związany z MAEA powiedział w środę AFP, że w celu zbadania irańskiego dossier Rada Bezpieczeństwa zbierze się w przyszłym tygodniu.