ŚwiatUE: reformy w Turcji za wolno idą

UE: reformy w Turcji za wolno idą

Przedstawiciele Unii Europejskiej zaostrzyli ton w sprawie negocjacji z Turcją, uznając, że Ankara spowolniła reformy od czasu rozpoczęcia negocjacji członkowskich z UE. Zagrozili, że może to mieć negatywne konsekwencje dla dalszego procesu negocjacji.

26.09.2006 | aktual.: 26.09.2006 20:18

W ostatnich dwunastu miesiącach zaobserwowaliśmy bardzo mało postępów ze strony Turcji - powiedział podczas debaty w Parlamencie Europejskim komisarz ds. rozszerzenia Olli Rehn.

Występująca w imieniu fińskiego przewodnictwa minister ds. europejskich Paula Lehtomaki zażądała od Turcji respektowania zobowiązań, jakie podjęła rozpoczynając negocjacje członkowskie z Unią w październiku 2005 roku. Brak postępów będzie mieć konsekwencje dla procesu starań o członkostwo - zagroziła Lehtomaki.

Zaapelowała do Turcji o wdrożenie protokołu z Ankary, czyli rozciągnięcie na nowe kraje członkowskie, w tym Cypr, unii celnej z UE i tym samym otwarcie portów tureckich dla samolotów i statków z Cypru.

Turcja jak dotąd odmawia jednak wdrożenia podpisanego w 2005 roku protokołu z Ankary, pośrednio odmawiając uznania cypryjskiego rządu w Nikozji.

Eurodeputowani stanowczo żądają też od Turcji uznania ludobójstwa Ormian. Są jednak podzieleni, czy powinno to być wstępnym warunkiem ewentualnego przystąpienia Turcji do Unii Europejskiej.

Eurodeputowani wezwali też Ankarę do reformy kodeksu karnego. Obecny - jak podkreślają w projekcie raportu - wciąż zezwala w Turcji na więzienie osób tylko z powodu wyrażanych przez nie poglądów. Wskazano tu na przykłady wyroków w stosunku do dziennikarzy i wydawców, którzy np. pisali o rzezi Ormian w Turcji z lat 1915-17.

Nie wyobrażam sobie, by jakikolwiek kraj członkowski nie spełniał podstawowej zasady, jaką jest wolność wypowiedzi - oświadczył komisarz Rehn.

Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)