UE przedłuża sankcje gospodarcze w związku z aneksją Krymu
Przedstawiciele państw członkowskich UE przedłużyli w piątek sankcje gospodarcze nałożone w związku z nielegalną aneksją ukraińskiego Krymu przez Rosję w marcu ubiegłego roku. Restrykcje mają obowiązywać do 23 czerwca 2016 roku.
19.06.2015 | aktual.: 19.06.2015 14:56
Sankcje obejmują zakaz importu produktów pochodzących z Krymu do UE, zakaz inwestycji na półwyspie, który oznacza, że firmy mające siedzibę w UE nie mogą kupować tam nieruchomości, czy finansować lokalnych firm.
Restrykcje przewidują też zakaz prowadzenia na Krymie działalności przez firmy turystyczne z UE, w tym zakaz zawijania do tamtejszych portów przez statki turystyczne z krajów unijnych; wyjątkiem są sytuacje awaryjne.
UE zakazała też sprzedaży określonych produktów i technologii firmom na Krymie w sektorach transportowym, infrastrukturalnym i energetycznym. Sankcje obejmują też zakaz sprzedaży technologii do wydobycia ropy i gazu.
Na marcowym szczycie UE kolejny raz potępiła nielegalną aneksję Krymu przez Rosję oraz zobowiązała się do prowadzenia polityki nieuznawania tego działania. Wcześniej w tym tygodniu ambasadorowie państw UE zgodzili się na przedłużenie sankcji gospodarczych wobec Rosji o kolejne sześć miesięcy.
Już na marcowym szczycie UE powiązała obowiązywanie sankcji gospodarczych wobec Rosji z pełną realizacją porozumienia w sprawie zawieszenia broni, uzgodnionego w lutym w Mińsku. Uzgodniony w stolicy Białorusi kalendarz wdrażania ustaleń zakłada tymczasem, iż pełna realizacja tego porozumienia potrwa do grudnia.
Drogie unijne sankcje wobec Rosji
Z kolei jak wyliczyli specjaliści, sankcje gospodarcze wobec Rosji, mogą kosztować Unię Europejską nawet 100 miliardów euro. Z raportu wynika, że krajem, który straci najwięcej, są Niemcy.
Z analizy, przygotowanej przez Austriacki Instytut Badań Rynkowych wynika, że kryzys w Rosji może mieć poważniejsze skutki dla unijnej gospodarki, niż dotychczas zakładano. Spełnia się choćby czarny scenariusz dotyczący zmniejszenia eksportu, co jest - zdaniem ekspertów - głównie efektem sankcji wobec Moskwy i rosyjskiej odpowiedzi na europejskie ograniczenia.
Zobacz także - Jak Rosja reaguje na sankcje ekonomiczne?