UE proponuje wolny dostęp do rynku pracy po 7 latach od przyjęcia kraju do Unii
Komisja Europejska zaproponowała w środę krajom kandydackim maksymalnie 7-letni okres przejściowy poprzedzający wprowadzenie całkowicie wolnego przepływu pracujących w rozszerzonej Unii.
Wcześniejszy projekt Komisji Europejskiej przewidywał 5-letnie restrykcje po rozszerzeniu Unii. W środę Komisja zaproponowała krajom kandydackim maksymalnie 7-letni okres przejściowy poprzedzający wprowadzenie całkowicie wolnego przepływu osób w rozszerzonej Unii. Aby propozycje Komisji mogły być podstawą negocjacji z kandydatami, muszą je zaaprobować państwa członkowskie UE.
Wśród krajów członkowskich przeciwna restrykcjom w dostępie nowych członków do rynku pracy całej Unii Europejskiej jest jedynie Hiszpania.
Okresy przejściowe, w czasie których Polacy, Czesi czy Węgrzy nie mogliby swobodnie podejmować pracy w całej Unii po przystąpieniu ich krajów do niej, byłyby obraźliwe dla nowych członków - miał powiedzieć kilka dni temu przedstawiciel Hiszpanii na spotkaniu ambasadorów "Piętnastki" przy UE z komisarzem ds. poszerzenia Guenterem Verheugenem.
Komisja zdecydowała w środę o możliwości przedłużenia przez poszczególne państwa restrykcji w zatrudnieniu o dwa kolejne lata. Teoretycznie będzie jednak istniała możliwość skrócenia okresu ograniczeń pracy już po dwóch latach od wejścia naszego kraju do Unii. Będzie się to wymagało jednomyślnej zgody wszystkich państw członkowskich.
We wtorek główny negocjator z Unią Europejską Jan Kułakowski zapowiadał w Brukseli gotowość Polski do poważnych ustępstw w negocjacjach o nasze członkostwo. Polska wyraziła gotowość do kompromisu nawet w tak drażliwych dziedzinach, jak własnie dostęp do unijnych rynków pracy i zakup w Polsce ziemi przez obcokrajowców. Jesteśmy gotowi poszukiwać rozwiązań kompromisowych w najtrudniejszych obszarach negocjacji - mówił Kułakowski.
Deklaracja Kułakowskiego nastąpiła w dzień po tym, gdy Komisja Europejska i ministrowie państw "Piętnastki" pominęli Polskę w debacie nad najlepszymi kandydatami.
Tymczasem w środę Kułakowski powiedział, że propozycja w obecnym kształcie - wprowadzenia 7-letniego okresu przejściowego w obszarze "swobodny przepływ osób" zaprezentowana przez komisarza UE Verheugena jest dla Polski nie do przyjęcia.
W tej chwili stanowisko nasze jest takie: niepotrzebne są okresy przejściowe w sprawie przepływu osób - twierdzi Kułakowski.
Wirtualna Polska w zeszłym tygodniu zaproponowała internautom ankietę pt.: Czy po wejściu do UE podjąłbyś pracę w innym kraju Unii? Odpowiedziało na nią ponad 7,5 tys. internatów. 57% osób chętnie podjęłoby by pracę w UE, 37% zdecydowanie nie, a 6% nie ma zdania na ten temat. (an)