UE nie ma kandydata na Ukrainie
Unia Europejska nie ma preferencji w nowej drugiej turze wyborów prezydenckich na Ukrainie i uczyni, co w jej mocy, by zapewnić wiarygodność głosowania - powiedziała rzeczniczka wysokiego przedstawiciela Unii ds. polityki zagranicznej Javiera Solany, Cristina Gallach.
UE nie ma kandydata. Ma oczywiście wolę zapewnienia, by proces wyborczy w tym wielkim kraju, jakim jest Ukraina, został dobrze przeprowadzony i by kraj kroczył ku większej stabilizacji - powiedziała rzeczniczka Solany. Odrzuciła ona oskarżenia ze strony Rosjan o "destrukcyjny" wpływ europejski na kryzys ukraiński.
Ukraińska Centralna Komisja Wyborcza zdecydowała, że powtórzona druga tura wyborów odbędzie się 26 grudnia.
Pani Gallach wyraziła opinię, że parlament ukraiński powinien szybko pracować nad zreformowaniem prawa wyborczego, zwłaszcza przepisów dotyczących głosowania korespondencyjnego, i że powinno się rozmieścić więcej obserwatorów międzynarodowych.
Podkreśliła, że przede wszystkim do Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie należy nadzorowanie obserwatorów wyborów. Zauważyła jednak, że Parlament Europejski uczestniczył w pierwszej misji obserwacyjnej. Niewątpliwie chcemy bardzo mocnej misji obserwacyjnej. Kraj i instytucje UE będą gotowe uczynić wszystko, co konieczne - dodała Gallach.
Rzeczniczka Solany odrzuciła rezolucję przegłosowaną w piątek przez parlament rosyjski, według której UE popycha część Ukraińców do "niebezpiecznych działań". Jest oczywiste, że nie jest to prawdą. Nie sądzę, by wymagało to szerszej odpowiedzi - zauważyła Gallach.