Udusił żonę i odkręcił gaz, aby zabić dzieci
Na karę dożywotniego więzienia skazał
łódzki sąd okręgowy 35-letniego Marka M., oskarżonego o zabójstwo
żony i usiłowanie zabójstwa dwóch córek. Mężczyzna po uduszeniu
żony odkręcił gaz w mieszkaniu, zostawił tam swoje dzieci, zamknął
drzwi i uciekł.
07.12.2005 | aktual.: 07.12.2005 18:50
Sąd zdecydował także, że o przedterminowe warunkowe zwolnienie mężczyzna będzie mógł ubiegać się dopiero po 30 latach więzienia. Uzasadniając wyrok sąd podkreślił, że sposób działania oskarżonego był nieludzki i niewiarygodny. Wyrok nie jest prawomocny.
To drugi wyrok w tej sprawie. W grudniu ubr. sąd skazał mężczyznę na 25 lat więzienia. Wyrok ten uchylił sąd apelacyjny i skierował sprawę do ponownego rozpoznania.
Do tragedii doszło w lipcu 2003 r. w Łodzi. Według ustaleń sądu, w czasie awantury domowej Marek M. udusił swoją żonę. Później spakował się i odkręcił kurki od kuchni gazowej. Zamknął drzwi mieszkania, zostawiając w nim dwie małe córki - w wieku 5 i 8 lat - i uciekł.
Dzieci uniknęły śmierci, bowiem starsza z córek zakręciła gaz i wezwała policję. Stężenie gazu było tak duże, że w każdej chwili mogło dojść do eksplozji. Mężczyzna został zatrzymany.
Marek M. nie przyznał się do usiłowania zabójstwa dzieci. Utrzymywał, że gaz ulatniał się z nieszczelnej kuchenki.
Sąd ustalił jednak, że mężczyzna celowo odkręcił gaz. Z zeznań starszej córki wynika, że odkręcone były wszystkie palniki w kuchence gazowej. W domu wcześniej dochodziło do awantur wywoływanych przez oskarżonego, który groził, że zabije swoją żonę, a jego dzieci nikt inny nie będzie wychowywał.