Udusił swoją partnerkę i jej syna. Jest apelacja od wyroku dożywocia

Na przepustce z więzienia zabił swoją partnerkę i jej 3-letniego syna. Został skazany na dożywocie. Mówił, że to po tym, jak usłyszał "głos szatana". Teraz pełnomocnik Artura K. złożył apelację od wyroku. Adwokat podkreślił, że sąd musi wyjaśnić wszelkie wątpliwości dotyczące stanu zdrowia psychicznego oskarżonego.

Udusił swoją partnerkę i jej syna. Jest apelacja od wyroku dożywocia
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz

23.02.2020 09:44

- W mojej ocenie, opinie zarówno pisemna jak i ustna opinia uzupełniająca wydane przez powołanych w sprawie biegłych, nie sprostały wymaganiom stawianym im przez kodeks postępowania karnego. Opinie są nie tylko niepełne, niejasne i wewnętrznie sprzeczne, ale przede wszystkim sprzeczne z obowiązującą międzynarodową klasyfikacją chorób ICD-10, w której wyraźnie wyodrębniono objawy pozwalające na rozpoznanie osobowości dyssocjalnej - poinformował adwokat Marek Małecki.

Pełnomocnik Artura K. wnioskował też o przesłuchanie w charakterze świadków osób, które miały bezpośrednią styczność z oskarżonym w areszcie śledczym. Sąd te wnioski oddalił.

Możliwa niepoczytalność?

- Moim obowiązkiem jako obrońcy, ale także jako człowieka, jest dopełnienie wszelkiej możliwej staranności, aby w zakładzie karnym nie znalazła się osoba, wobec której należy zostać wdrożone natychmiastowe leczenie psychiatryczne, połączone z odpowiednim leczeniem farmakologicznym, a która może stanowić realne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla funkcjonariuszy zakładu karnego, do którego trafi - poinformował Małecki.

Dodał, że dotychczas podejmowane przez K. decyzje "świadczą o ich zupełnej irracjonalności". - Należy wykorzystać wszelkie przewidziane przez prawo możliwości do wyjaśnienia wątpliwości związanych z jego stanem zdrowia psychicznego, a nie tłumaczyć, że przeprowadzenie kolejnych czynności dowodowych w sprawie spowoduje przedłużenie postępowania, tak jak to argumentował sąd orzekający - dodał adwokat.

Kara dożywocia

Sąd Okręgowy w Warszawie na początku grudnia ubiegłego roku skazał Artura K. na karę dożywotniego więzienia z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 40 latach. Jest to kara najwyższa w polskim wymiarze sprawiedliwości. Dodatkowo sąd nakazał wypłacenie odszkodowania dla matki, siostry i brata Moniki oraz ojca zabitego Oskara w kwocie 300 tys. zł.

Artur K. zabił 8 września 2018 roku. Wyszedł na przepustkę z więzienia, gdzie odbywał 15-letni wyrok (za zabójstwo poprzedniej partnerki). Mężczyzna przyszedł do mieszkania przy ul. Nowowiejskiej w Warszawie odwiedzić swoją 35-letnią narzeczoną Monikę K., którą poznał podczas odbywania kary w mediach społecznościowych. Udusił ją gołymi rękami. Gdy straciła przytomność, włożył jej do ust ścierkę i ręcznik. To samo zrobił z 3-letnim synem kobiety, Oskarem. Po dokonaniu zbrodni zgłosił się na policję.

Mężczyzna przyznał się do obu zabójstw. Zasłaniał się "głosami szatana". - Fizycznie to zrobiłem, ale umysłowo, psychicznie to nie byłem ja. Byłbym skończonym idiotą, gdybym z własnej woli zabił, mając kilka dni do odsiadki - mówił Artur K. w sądzie.

W uzasadnieniu sędzia Michał Piotrowski wskazał, że wykonano cały zespół badań psychologicznych, które potwierdziły, że Artur K. w chwili popełnienia zbrodni był poczytalny.

Źródło: wnp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (261)