Udaremniono przemyt szczęk rekina
Szczęki rekina
ludojada znaleźli celnicy w bagażniku volkswagena, którym
podróżował obywatel Ukrainy usiłujący przekroczyć polsko-ukraińską granicę w
Korczowej (Podkarpackie) - poinformowała rzecznik prasowy
Izby Celnej w Przemyślu Małgorzata Eisenberger-Blacharska.
Kontrolujący Ukraińca celnik nie zdołał jeszcze ochłonąć z wrażenia na widok tak niezwykłego "towaru", gdy obok groźnie wyglądających szczęk drapieżnika ujrzał jeszcze pięć sztuk zębów foki uchatki, a na dodatek 10 sztuk koralowca morskiego. Wszystkie przemycane okazy są chronione konwencją waszyngtońską CITES. Przez granicę mogą być przewiezione tylko na podstawie specjalnego zezwolenia, którego podróżny nie posiadał.
Okazało się, że pochodzący z Charkowa obywatel Ukrainy, mieszkający w Niemczech, jest z wykształcenia biologiem. Udowodnił to... fachowym wykładem na temat przewożonych eksponatów, jaki wygłosił kontrolującym go celnikom. Ukrainiec twierdził, że choć zna się na morskich okazach, to jednak nie był świadomy, iż nie wolno ich przewozić przez granicę - powiedziała Eisenberger-Blacharska.
Nie uchroniło go to przed konfiskatą niezwykłej zawartości bagażnika i przekazaniem sprawy Komendzie Miejskiej Policji w Przemyślu, która wszczęła postępowanie. Ostatnio notujemy coraz więcej prób przemytu różnych okazów objętych konwencją CITES. Tylko w ostatnich dwóch tygodniach na przejściach granicznych podległych naszej Izbie Celnej trzykrotnie uniemożliwiliśmy przemyt koralowców oraz morskich muszli - dodała Eisenberger- Blacharska.