Uczy nas wszystkich, jak godnie umierać
Dla dzieci umierających w warszawskim hospicjum i ich rodzin, papieska godność w cierpieniu jest wielkim wsparciem - pisze "Super Express".
02.04.2005 | aktual.: 02.04.2005 07:47
W naszym hospicjum znajdują się pacjenci terminalni, a więc tacy, którzy są już w ostatnim stadium choroby, często dzieci i osoby bardzo młode - mówi "Super Expressowi" ksiądz Andrzej Dziedziul z Ośrodka Hospicjum Domowego w Warszawie, które opiekuje się pacjentami cierpiącymi na choroby nowotworowe. - Ostatnio umarły u nas 22-letnia Edyta i 24-letnia Ania, które pod koniec życia okazały się bardzo dojrzałe - opowiada ksiądz Andrzej. - Nabrały hartu ducha, promieniały ciepłem, tak jak schorowany papież, podczas dramatu swojej choroby. Te dzieci rozumieją, że życia im się nie zabiera, ale oddaje, w sensie religijnym. Uznają, że to nie konieczność i fatum, które na nie spada, ale coś znacznie głębszego.
W hospicjum wspomina się Piotrusia, który był pogodzony z wolą bożą i na cztery dni przed śmiercią powiedział do swojej mamy: "Za cztery dni już mnie tu nie będzie". Niektóre z dzieci osiągają spokój dopiero przed śmiercią - podaje dziennik.
Ich najbliżsi często wymagają większego wsparcia niż sami chorzy. I ta opieka trwa jeszcze długo po odejściu chorych. I dla tych dzielnych dzieci, które już zgasły, i dla ich rodzin, papieska godność w cierpieniu na oczach całego świata jest wielkim wsparciem - czytamy w "Super Expressie".