Uczniowie chcą mundurków
Dosyć szkolnej rewii mody - ogłosili uczniowie z gimnazjum w Kościanie. W szkolnym referendum głosowali za powrotem mundurków - pisze "Gazeta Poznańska".
Krótkie spódniczki, gołe brzuchy i dekolty to dziś standard. Dziewczyny licytują się cenami swoich rzeczy a te, które ubrane są trochę gorzej, do szkolnej paczki należeć nie mogą. Dlaczego? Bo są niemodne - podkreśla dziennik.
Walkę z tego typu podziałami prowadzą gimnazjaliści z Kościana. Przez dwa tygodnie dwa sztaby wyborcze przekonywały uczniów, by głosowali za lub przeciw wprowadzeniu mundurków. Wyniki referendum będą znane w poniedziałek.
Wprowadzając obowiązkowe mundurki możemy znieść granicę między zamożnymi i biedniejszymi uczniami - podkreśla lider sztabu "za mundurkami" Hubert Grupa.
Uczniowie popierający projekt uważają, że powrót mundurków nie musi oznaczać szarej i ponurej szkoły._ Wymarzony mundurek składałby się z ubrań w młodzieżowym stylu i kroju. Nowy strój nie musi być czarny lub granatowy. Po prostu ma być wygodnie_ - dodaje Hubert Grupa.
Przeciwnicy tradycyjnych strojów dodają, że jeśli powrócą mundurki, będą pracować nad projektem nowych ubrań. Myślimy o bluzach z logo szkoły i czapeczkach - mówi dziennikowi Wojtek Boguś.
A jak to wygląda w innych szkołach? Fajnie jest popatrzeć na dobrze ubrane dziewczyny. Ale lepiej gdyby wszyscy ubierali się tak samo. Bo to jest szkoła, a nie wybieg dla modelek - śmieje się uczeń Zespołu Szkół Elektrycznych w Poznaniu Jakub Drzewiecki.
Ryszard Pyssa, dyrektor poznańskiego Zespołu Szkół Komunikacji, w którym obowiązują mundurki, przytakuje: Nasi uczniowie ubrani są tak samo. Podczas zapisów do szkoły kandydaci wiedzą, jaki u nas obowiązuje strój. Godzą się na to świadomie.
Jak pisze "Gazeta Poznańska" dziewczyny z ZSK chodzą w granatowych spódnicach i niebieskich, granatowych lub białych koszulach, a chłopcy - w granatowych spodniach, koszulach i krawatach z logo szkoły. (PAP)