Uczniowie aresztowani za śmiertelnie pobicie
Sąd Rejonowy w Kołobrzegu aresztował tymczasowo czterech uczniów -
sprawców śmiertelnego pobicia 35-letniego mężczyzny - poinformował prokurator rejonowy w Kołobrzegu Adam Kuc.
14.12.2006 | aktual.: 14.12.2006 15:36
Cała czwórka została aresztowana na trzy miesiące pod zarzutem udziału w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym - powiedział Kuc.
Do pobicia doszło w poniedziałek po godzinie 16 w okolicach garaży przy ul. Frankowskiego. Według świadków zdarzenia, pięciu pijących piwo uczniów jednej z kołobrzeskich szkół zawodowych bez żadnego powodu zaatakowało wracającego z pracy mężczyznę. Przewrócili go na ziemię i skopali na śmierć.
Czterech podejrzanych - 17-letniego Andrzeja K., 19-letniego Krystiana W., 21-letniego Roberta K. i 23-letniego Łukasza W. - policjanci zatrzymali kilka godzin po zdarzeniu. W chwili zatrzymania wszyscy byli pijani.
Piątego z podejrzanych - 18-letniego Kamila T. - zatrzymano dwa dni po pobiciu.
Żaden z nich nie mieszkał w Kołobrzegu. Wszyscy oprócz Kamila T., który niedawno skończył szkołę - do niedawna mieszkali w internacie zawodówki, do której chodzili. Wszyscy zostali z niego usunięci, m.in. za picie alkoholu.
Prokurator Kuc powiedział, że w wyniku procesowych czynności nie ustalono czynnego udziału w pobiciu Łukasza W., który został przesłuchany w charakterze świadka i zwolniony do domu.
Według prokuratury akt oskarżenia w tej sprawie powinien być sporządzony w przyszłym roku. Konkretna data zakończenia śledztwa jest m.in. uzależniona od wyników badań DNA sprawców, na podstawie których będzie można dość dokładnie ustalić ich udział w pobiciu - wyjaśnił Adam Kuc.
Prokuratura nie wyklucza postawienia podejrzanym nowych zarzutów, które mogą się pojawić w z związku z innymi przestępstwami, w których według śledczych również mogli uczestniczyć.
Podejrzanym za udział w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym grozi do 10 lat więzienia.
Dwaj z aresztowanych w czwartek uczniów zostali już wcześniej oskarżeni przez prokuraturę o inne pobicie. Sprawa czeka na rozpoznanie przez sąd.
Przy garażach, gdzie zginął 35-latek mieszkańcy Kołobrzegu palą znicze. Mężczyzna, który niedawno przeprowadził się do Kołobrzegu z Częstochowy osierocił dwoje małych dzieci, zostawił żonę. Jego rodzina miała wkrótce również przenieść się nad morze.