Uczennice molestowały nauczyciela
Dwie uczennice Zespołu Szkół Zawodowych im.
gen. J. Ziętka zostały wyrzucone ze szkoły za sms-a, którego
wysłały swojemu nauczycielowi, donosi "Trybuna Śląska".
"Cześć kochanie, jestem bardzo ciekawy, penis kryje się pod Twoimi stringami, mam ochotę go dotknąć! Wylizać Twój penisek! " - napisały w sms-ie 18-latki, Agnieszka i Ania.
Zdaniem przedstawiciela kuratorium wydźwięk sms-a jest oczywisty, ale nie można powiedzieć, że zawiera on wulgaryzmy.
Odbiorca sms-a, 34-letni nauczyciel przedmiotów ekonomicznych przebywa obecnie na zwolnieniu chorobowym. Pedagog poczuł się zaszczuty - opowiada dyrektor Grażyna Bartosik. W pierwszym odruchu chciał nawet złożyć doniesienie do prokuratury. Tyle mówi się o molestowaniu seksualnym uczniów przez nauczycieli. Tutaj mamy sytuację odwrotną - dodaje.
Agnieszka i Ania wysłały sms-a kilka dni temu. Nauczyciel, jak powiedziała gazecie dyrektor Bartosik, przeprowadził własne dochodzenie, by dowiedzieć się z czyjego telefonu wysłano wiadomość. Numer komórki pedagoga nie jest tajny. Sam podał go rodzicom w klasie, gdzie był wychowawcą.
Nauczyciel dowiedział się od innych uczennic, kto ma komórkę, z której wysłany był sms. Kiedy odkrył tę prawdę, natychmiast przyszedł do mnie i musieliśmy zadecydować co dalej. Wezwałam uczennice. Nie tylko opowiadały wyssane z palca historie, ale też nie wykazały jakiejkolwiek skruchy - dodaje Bartosik.
Ania i Agnieszka szukają nowej szkoły. Obie boją się, że historia z nauczycielem będzie skutecznie odstraszała dyrekcje placówek, do których złożą dokumenty. Nawet jakby była możliwość, to do starej szkoły już wrócić nie możemy - kwituje Agnieszka. Tam nie byłoby już dla nas życia.