Uczennica wniosła na salę telefon. Jej matura jest nieważna

Uczennica z Boguchwały w woj. podkarpackim wniosła na salę telefon. Egzaminatorzy zwrócili na nią uwagę, gdy dostała sms.

Uczennica wniosła na salę telefon. Jej matura jest nieważna
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Skrzat

05.05.2017 | aktual.: 05.05.2017 10:52

O sprawie uczennicy pisze portal nowiny24.pl. - Niestety, musiałem unieważnić pracę maturalną z języka polskiego. Ze względu na to, że są sztywne, bezwzględne procedury. Jeśli chodzi o powód, który zostaje zapisany w protokole, to jest nim wniesienie na salę egzaminacyjną telefonu komórkowego - mówi Zbigniew Kalandyk, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi w Boguchwale, gdzie maturę zdawało 35 osób.

Dyrektor podkreśla, że to jego osobisty dramat. - Tym bardziej że dziewczyna nie miała złych intencji. Nie korzystała z tego telefonu. Nie wiedziała, że ma go w żakiecie. Była przekonana, że komórka jest w torebce, w sali, gdzie maturzyści mogli zostawić rzeczy, których nie wolno wnosić na egzamin. Wierzę jej, że tak właśnie było. To był dla niej szok. Popłakała się, ale ze zrozumieniem przyjęła decyzję o unieważnieniu pracy - podkreśla.

Być może dziewczynie udałoby się dokończyć egzamin. W zasadzie praca była już niemal gotowa. Wtedy jednak dostała sms i zwróciła na siebie uwagę komisji.

Szansę na zdanie egzaminu będzie miała dopiero za rok. Unieważniona praca uniemożliwia poprawę w sierpniu.

Niewykluczone, że nie ona jedna miała przy sobie telefon. W internecie krążą zrzuty ekranu sugerujące, że jedna z uczennic w trakcie pisania egzaminu wrzuciła do sieci zdjęcia pracy. Nie ma jednak oficjalnego potwierdzenia, więc może być to jedynie internetowy żart.

Obraz
© facebook | screen
Obraz
© facebook | screen
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (480)