Uczczą pamięć zamordowanego w Hadze Polaka. Sprawcy jego śmierci grozi tylko rok więzienia
Mieszkańcy Hagi w najbliższą sobotę spotkają się na marszu milczenia. Chcą w ten sposób uczcić pamięć 39-letniego Polaka. Mężczyzna został wepchnięty pod tramwaj przez 15-letniego chłopca.
27.10.2021 05:53
Do tragedii doszło 18 października na przystanku tramwajowym w dzielnicy Ypenburg w Hadze. 15-letni chłopak, któremu towarzyszyło dwóch kolegów, wepchnął pod tramwaj 39-letniego mężczyznę.
Początkowo media informowały jedynie, iż tragicznie zmarły mężczyzna to bezdomny Polak. Haska policja potwierdziła później, że mężczyzna nie miał stałego miejsca zameldowania.
Dziennik "De Telegraaf" dotarł do znajomych zamordowanego Polaka. Wynika z nich, iż 39-latek przyjechał do Niderlandów z Niemiec pod koniec września, aby "zbudować swoją przyszłość".
- To nie jest normalne, co stało się z tym ciężko pracującym, uczciwym człowiekiem - powiedział gazecie Bill Hoogenboom, który przyjaźnił się z tragicznie zmarłym.
Tuż po zabójstwie Polaka policja rozpoczęła poszukiwania sprawcy. Świadkowie relacjonowali, że zamieszani w nią byli trzej młodzi ludzie w ciemnych bluzach.
Poszukiwani sami zgłosili się na policję. Zatrzymano 18-latka i dwóch 15-latków. Jeden z młodszych nastolatków przyznał się do winy. W piątek usłyszał zarzuty i został tymczasowo aresztowany.
15-letni sprawca tragedii, jeśli zostanie skazany, może trafić do więzienia na rok. Holenderskie prawo nie przewiduje surowszej kary dla nieletnich w wieku 14-15 lat - informuje dziennik "Algemeen Dagblad".