Uciekinier z Korei Płn. dostał 4 lata więzienia za planowanie zabójstwa
Uciekinier z Korei Północnej, który przez ponad 10 lat mieszkał na Południu, został skazany na cztery lata więzienia za planowanie zabicia antykomunistycznego aktywisty. Jak podaje serwis BBC, Park Sang-hak, który był celem zabójcy, na co dzień zajmuje się wysyłaniem propagandowych ulotek do komunistycznego sąsiada przy pomocy balonów wypełnionych helem.
05.04.2012 17:19
Park Sang-hak, który sam jest uciekinierem z Korei Północnej, miał zginąć od trucizny umieszczonej w igle. Jego niedoszły zabójca zbiegł z Północy pod koniec lat 90. Zanim uciekł, służył w armii jako komandos. Jak twierdzą przedstawiciele władz północnokoreańskich, otrzymał on od komunistów zlecenie likwidacji aktywisty, działającego na szkodę reżimu. Nie zdołał wykonać zadania. Południowokoreańskie władze poznały jego zamiary i aresztowały go we wrześniu 2011 roku.
Południowokoreańska agencja Yonhap podała, że An zgodził się na wykonanie wyroku na uciekinierze w odpowiedzi na współpracę z południowokoreańskim wywiadem, której miał już dość.
To nie pierwszy przypadek, gdy Korea Północna usiłuje zabić uciekinierów, wykorzystując do tego swoich agentów. W 2010 roku zatrzymano dwóch szpiegów, którzy próbowali zabić Hwang Jang-yopa, jednego z głównych ideologów Korei Północnej, który w 1997 zbiegł do sąsiada.
Czytaj również wywiad z uciekinierem: Raj zamienił się w koszmar - musiał uciec z tego kraju