Uciekają do Polski, bo tu taniej
Włoscy producenci AGD, skarżący się na wysokie podatki i koszty robocizny, rozważają przeniesienie fabryk do Polski, jeśli sytuacja we Włoszech się nie zmieni. Sprawie tej poświęca duży artykuł mediolański dziennik "Corriere della Sera".
Artykuły gospodarstwa domowego to druga co do wielkości gałąź włoskiego przemysłu po samochodach. Zatrudnia 130 tysięcy osób. W 2007 roku produkowano tu 6 milionów lodówek rocznie i 8,5 miliona pralek. Popyt na nie spadł obecnie o połowę.
Producenci poważnie zastanawiają się nad przeniesieniem się do Polski. Rumunia okazała się rajem dla włoskich producentów obuwia, nasz kraj powinien być tym samym dla AGD. "Powód jest prosty - podkreśla "Corriere della Sera" - koszty produkcji są w Polsce czterokrotnie niższe niż we Włoszech. Jakość zaś taka sama, jeśli nawet nie wyższa".
Determinacja, z jaką Włosi mówią o tej "delokalizacji", jest mocna, a warunki, jakie należałoby spełnić, by do niej nie doszło, niełatwe. Oprócz zmniejszenia podatków chodzi o finansowanie ośrodków badawczych oraz kontrolę wyrobów niskiej jakości, przede wszystkim z Chin. Mediolański dziennik apeluje do rządu Mario Montiego, aby bezzwłocznie zajął się tą sprawą.