Uchwała SN ws. aktu łaski prezydenta Dudy. Pawłowicz ostro: to sędziowska rozróba
Sąd Najwyższy podważył decyzję prezydenta ws. Mariusza Kamińskiego. Krystyna Pawłowicz skrytykowała uchwałę i dodała: "wyroki sądowe nie są w Polsce prawem powszechnie obowiązującym".
31.05.2017 | aktual.: 31.05.2017 18:02
- Prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych - uznał Sąd Najwyższy. Chodzi o sprawę związaną z ułaskawieniem w 2015 roku przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego i innych b. szefów CBA.
Głos w tej sprawie zabrała Krystyna Pawłowicz, która udzieliła wywiadu portalowi wPolityce. Według posłanki, "sędziowie nie mogą odebrać mocy wiążącej aktowi prezydenta".
Pawłowicz: to dokuczanie prezydentowi i sędziowska rozróba
- Nie mają takiego uprawnienia, bo działają pozaprawnie. Nie ma takiego przepisu prawa, który by mówił, że sędziowie mogą wzruszać akty łaski prezydenta - powiedziała. Jak dodała, "postępowanie jest dokuczaniem prezydentowi i sędziowską rozróbą przeciwko prezydentowi".
Krystyna Pawłowicz twierdzi, że uchwała SN nie rodzi konsekwencji prawnych. - Odpowiedź Sądu Najwyższego nie ma żadnego znaczenia ani dla prezydenta, ani dla pana Mariusza Kamińskiego ani dla pozostałych osób. Prezydent już podjął decyzję w tej sprawie i jest ona ważna - dodała.
Posłanka PiS cytuje Konstytucję: nie ma tu nic o tym
Według posłanki, to "sędziowie nienawidzący prezydenta chcą mu narzucać swoją wolę". - Bezprawnie wkraczają w kompetencje prezydenta i uzurpują sobie prawo precyzowania, a tak naprawdę ograniczania i odbierania prezydentowi możliwości stosowania prawa łaski - wyjaśniła.
Zaznaczyła, że o prawie łaski mówi wprost Konstytucja, a dokładnie art. 139. - "Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu". Nie ma tu nic o tym, na którym etapie postępowania może być stosowane przez prezydenta prawo łaski - stwierdziła.