Uchwała Sejmu w rocznicę zakończenia wojny
"Zwycięstwo Sprzymierzonych w II wojnie światowej nie zwróciło
naszym ojcom i dziadom wymarzonej niepodległości, lecz przyniosło
nowe uzależnienie i komunistyczne zniewolenie" - głosi uchwała przyjęta przez sejm
z okazji 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie.
04.05.2005 | aktual.: 04.05.2005 18:48
Sejm przyjął uchwałę przez aklamację, w obecności kombatantów, m.in. z Polskich Sił Zbrojnych, Ludowego Wojska Polskiego, Armii Krajowej i Sybiracy.
"Sejm RP wyraża nadzieję, że dzisiejsza Rosja odetnie się od niechlubnego dziedzictwa totalitarnych dyktatur i uczyni zadość pamięci ich ofiar" - głosi uchwała Sejmu, którą przygotował wicemarszałek Tomasz Nałęcz (SdPl).
Jednocześnie Sejm w uchwale wyraża szacunek milionom żołnierzy Armii Czerwonej, także tym poległym w 1944 i 1945 r. na ziemiach polskich w czasie ich zwycięskiego marszu na Berlin. "Bez ich walki i ofiary życia nie byłoby klęski III Rzeszy" - zaznaczono w uchwale.
Jak podkreślono w tekście, w wyniku jałtańskich porozumień, Polska została wydana na łaskę i niełaskę Stalina i sowieckiej Rosji. "Od wkroczenia w 1944 r. Armii Czerwonej na ziemie polskie rozpoczęły się prześladowania żołnierzy Armii Krajowej walczących z bronią w ręku z niemieckim okupantem" - czytamy.
"W 60. rocznicę zakończenia II wojny światowej w Europie Sejm RP wyraża najgłębszy szacunek i wdzięczność wszystkim, których ofiara życia, krwi i wojennych cierpień doprowadziła w maju 1945 roku do klęski hitlerowskich Niemiec i ich sojuszników" - głosi uchwała.
Podkreślono w niej, że w 1939 r. Polska stała się pierwszą ofiarą dwu sprzymierzonych agresorów: Niemiec i ZSRR. "Tego haniebnego współdziałania dwu totalitaryzmów nic nie wymaże z historii Europy" - zaznaczono.
"Polska napadnięta z bezwzględną brutalnością 1 września 1939 roku, pierwsza przeciwstawiła się zbrojnie hitlerowskiej agresji. 17 września nóż w plecy wbił jej sprzymierzony z Niemcami Związek Radziecki. Mimo bohaterskiego oporu, uległa przytłaczającej przewadze obu agresorów. Nigdy jednak nie pogodziła się z klęską i nie splamiła hańbą kolaboracji" - głosi uchwała.
Zaznaczono w niej też, że w trakcie II wojny światowej Polska wystawiła czwartą co do wielkości , po sowieckiej, amerykańskiej i angielskiej, armię regularną, zmagającą się z wrogiem na lądzie, morzu i w powietrzu. "W warunkach okrutnego okupacyjnego terroru Polacy odtworzyli w podziemiu struktury państwowe. Utworzyli najliczniejszą konspiracyjną armię, która stoczyła setki bitew, w tej liczbie bitwę bezprecedensową, jaką było Powstanie Warszawskie, okupione setkami tysięcy ofiar" - czytamy.
W uchwale podkreślono, że ta najkrwawsza w dziejach ludzkości wojna rozpętana została przez obłędną politykę hitlerowskich Niemiec. Jak czytamy, "słabość europejskich demokracji rozzuchwalała dyktatora i podsycała żądzę kolejnych zdobyczy, mających zapewnić III Rzeszy panowanie nad światem".
"Drogą do realizacji tych zamysłów był zawarty 23 sierpnia 1939 r. pakt Ribbentrop-Mołotow. Polska stała się pierwszą ofiarą dwu sprzymierzonych agresorów: Niemiec i ZSRR. Zmowa agresorów trwała przez blisko dwa lata. Nazistowski i komunistyczny totalitaryzm chciał wyniszczyć Polskę poprzez eksterminację najbardziej wartościowych i patriotycznych warstw narodu" - czytamy.
Jako "tragiczne świadectwo" tych zbrodni wskazano mogiły w podwarszawskich Palmirach, pomorskiej Piaśnicy, a z drugiej strony - m.in. Katyń, Twer i Charków.
Jak czytamy, w marcu 1945 r. NKWD podstępnie pojmało i wywiozło do Moskwy przywódców Polskiego Państwa Podziemnego. "Tych krajowych przedstawicieli legalnych władz Rzeczypospolitej bezpodstawnie skazano na więzienie, a niektórych zamęczono. W kraju zapanował terror, rozpoczęły się mordy, aresztowania, więzienia i zsyłki polskich patriotów, którzy przelewali krew w walce o niepodległą Ojczyznę. Tysiące żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych i ich rodzin zostało skazanych na wygnanie" - napisano.
"Szacunek dla prawdy i historii wymaga jednak, aby barbarzyństwo i zbrodnie stalinizmu nie przesłoniły ogromnych ofiar, jakie narody zamieszkujące ZSRR, w pierwszej kolejności narody: rosyjski, ukraiński i białoruski poniosły, poczynając od czerwca 1941 r., w walce z hitlerowskimi Niemcami. "Front wschodni szybko stał się szczególnie ważnym frontem II wojny światowej. Każde odniesione na nim zwycięstwo przybliżało ostateczną klęskę Hitlera. Sprawiało, że krócej dymiły krematoria Auschwitz, Majdanka i Treblinki" - napisano w uchwale.
W czasie głosowania na sali nie byli obecni posłowie kilku kół prawicowych, którzy nie zgadzają się na taki tekst uchwały. Antoni Macierewicz (ROP) tłumaczył, że przy kilku ważnych i prawdziwych stwierdzeniach, tekst przygotowany przez wicemarszałka Nałęcza zawiera fałszywą wizję historii. Dodał, że tekst kół prawicowych zawiera stwierdzenia, iż wojna została wywołana na skutek paktu Ribbentrop-Mołotow, że była wywołana przez oba mocarstwa, a w wyniku tego nastąpiła okupacja i rozbiór Europy, który trwał do 1989 roku, i że dopiero rozpad ZSRR przyniósł niepodległość narodom Europy Środkowo-Wschodniej.
"Wydarzeniem przełomowym stało się powstanie wielomilionowego ruchu "Solidarność", zainspirowane nauką Kościoła katolickiego, nauczaniem prymasa Stefana Wyszyńskiego i papieża Jana Pawła II, a przygotowywane przez lata przez niepodległościową i demokratyczną opozycję. To "Solidarność" doprowadziła do upadku systemu komunistycznego, a w konsekwencji do obalenia jałtańskiego podziału Europy" - głosi m.in. oświadczenie Ruchu Patriotycznego, podpisane przez Macierewicza.