Uchodźcy: jesteśmy w Polsce dyskryminowani
Ok. 30 osób, głównie uchodźców z Czeczenii zebrało się przed Urzędem ds. Repatriacji i Cudzoziemców w Warszawie. Protestowali przeciwko niesprawiedliwej - ich zdaniem - polityce wobec uchodźców.
06.10.2006 | aktual.: 06.10.2006 20:08
Jak poinformował jeden z uczestników protestu, Zbigniew Wesołowski z Komitetu Wolny Kaukaz, była to manifestacja przeciwko dyskryminacji uchodźców. Uchodźcy są dyskryminowani, mają ograniczone prawo do pracy, a dzieci mają ograniczone prawo do edukacji - powiedział.
Po manifestacji przed Urzędem ds. Repatriacji, kilku protestujących z Komitetu Wolny Kaukaz przeszło przed Kancelarię Premiera.
W ten sposób chcieliśmy zamanifestować przeciwko bezprawnemu zatrzymaniu przez policję w okolicach Garwolina autokaru z osobami, które zmierzały z Lublina do Warszawy, aby wziąć udział w proteście przed Urzędem ds. Repatriacji - poinformował PAP Wesołowski.
Jakub Hutyk z Komitetu Wolny Kaukaz, który był w autokarze kontrolowanym przez policję, powiedział, że policjanci zatrzymali pojazd jeszcze przed wyjazdem z Lublina i przeprowadzili kontrolę stanu technicznego, co opóźniło wyjazd.
Następnie na trasie za Garwolinem policja zatrzymała autokar do kontroli i przedłużała ją, tłumacząc, że sprawdza dokumenty wszystkich osób. Policjanci przez dwie godziny przetrzymywali nas w autokarze, zanim pozwolili nam wyjść - powiedział Hutyk.
St. sierżant Rafał Sułecki z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu mówi, że policjanci z Garwolina rozpoczęli kontrolę autokaru po informacji od policji z Lublina o tym, że w autobusie może przebywać osoba, która nie ma pozwolenia na pobyt w Polsce.
Kontrola trwa. Sprawdzono dotychczas 8 z 24 osób i okazało się, że trzy osoby nie powinny przebywać na terenie Polski. Dwie z nich nie mają w ogóle dokumentów i wobec nich zostanie wszczęte postępowanie wydalenia z kraju, trzeciej osobie właśnie skończyło się pozwolenie na pobyt w Polsce - dodał Sułecki.