Tyszkiewicz: poważnie podchodzimy do ramadanu
W związku z rozpoczynającym się w Iraku ramadanem w polskiej strefie wzmocnione zostaną środki bezpieczeństwa - zapowiedział gen. Andrzej Tyszkiewicz, dowódca wielonarodowej dywizji kontrolującej iracką strefę środkowo-południową.
27.10.2003 | aktual.: 27.10.2003 09:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gen. Tyszkiewicz powiedział, że muzułmański miesiąc postu będzie szanowany także przez stacjonujących w Iraku polskich żołnierzy. By okazać respekt dla miejscowych zwyczajów, żołnierze będą powstrzymywać się od picia, jedzenia i palenia papierosów na oczach Arabów.
"Do ramadanu podeszliśmy wyjątkowo poważnie - zapewnił w niedzielę wieczorem dowódca wielonarodowej dywizji gen. Andrzej Tyszkiewicz. - Nasi żołnierze muszą w miejscach publicznych starać się przestrzegać wszystkich reguł ramadanu: nie jeść, nie pić, nie palić, zachowywać się skromnie i poważnie". Chodzi także o omijanie - w miarę możliwości - miejsc kultu religijnego i zgromadzeń.
"Drugim kierunkiem działania jest przygotowanie naszych wojsk i baz wojskowych pod kątem ewentualnych ataków - dodał polski generał. - Okres ten zobowiązuje nas do wzmocnienia fizycznej ochrony naszych obiektów i przygotowania się do niespodziewanych ataków, szczególnie w godzinach wieczornych i nocnych".
Gen. Tyszkiewicz wydał rozkazy, aby wszyscy żołnierze podległej mu dywizji do zmroku wracali do baz wojskowych i nie narażali się na niepotrzebne niebezpieczeństwo. "Pozostaną na służbie tylko patrole, jak również punkty kontrolne, które w tym okresie szczególnie planujemy wzmocnić" - oświadczył.
"Przewidujemy, że ramadan może być wykorzystany przez grupy terrorystyczne, szczególnie przez zwolenników reżimu Saddama Husajna i przez zagranicznych bojowników, których znaczna liczba znajduje się na terytorium Iraku. Jesteśmy przekonani, że to oni będą stanowili największe zagrożenie" - powiedział dowódca wielonarodowej dywizji.
Zdaniem ekspertów, ramadan nie musi wiązać się w Iraku z nasileniem wystąpień przeciwko wojskom koalicji, bowiem w tym okresie muzułmanie o wiele więcej uwagi poświęcają rozważaniom religijnym niż polityce. Jednak wierni liczniej i na dłużej przychodzą do meczetów, gdzie - może się zdarzyć - trafią na kazania radykalnych i wrogo nastawionych do USA duchownych.
W Bagdadzie w niedzielę i w poniedziałek, na początek miesięcznego postu, doszło do serii eksplozji.