Tysiące Pakistańczyków na pogrzebie islamisty powieszonego za zabójstwo wysokiego urzędnika
• Około stu tysięcy osób na pogrzebie Mumtaza Kadriego w Islamabadzie
• Islamista został powieszony w poniedziałek
• "Moment krytyczny w politycznej historii kraju"
W 2011 roku Mumtaz Kadri zamordował gubernatora pakistańskiej prowincji Pendżab Salmana Tasira zabiegającego o rewizję prawa, które za bluźnierstwo przewiduje nawet karę śmierci. W poniedziałek wykonano na nim karę śmierci za tę zbrodnię. Dzień później około stu tysięcy osób wzięło udział w uroczystościach pogrzebowych islamisty. Zwolennicy powieszonego Kadriego rzucali płatki kwiatów na transportujący karawan. By zapobiec ewentualnym incydentom, uroczystości zabezpieczały tysiące funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa.
"Śmierć (premierowi) Nawazowi Sharifowi", "Kara dla bluźniercy - ścięcie" i "Twoja krew doprowadzi do wybuchu rewolucji" - skandowali manifestanci.
Cytowany przez AFP ekspert Amir Rana ocenia, że decyzja władz o wykonaniu egzekucji na Kadrim to "moment krytyczny w politycznej historii kraju". "Nie zostawiają w Pakistanie miejsca na ekstremizm" - ocenił, podkreślając ryzyko, że Kadri w oczach konserwatystów może stać się męczennikiem.
Zwolennicy Kadriego nawoływali także do powieszenia 45-letniej chrześcijanki Asii Bibi, skazanej na śmierć za bluźnierstwo w 2010 r. W jej obronie stanął wówczas zamordowany gubernator Tasir. Obecnie w Pakistanie na wykonanie wyroku kary śmierci za bluźnierstwo czeka 17 osób.
Światowa Rada Kościołów ocenia, że w Pakistanie, gdzie 97 proc. ludności stanowią muzułmańscy sunnici, prawo to wykorzystywane jest do walki z mniejszościami religijnymi; z jego powodu wielu niewinnych ludzi trafia do więzień - pisze aganecja AFP. Z kolei islamscy konserwatyści zaciekle bronią tych regulacji.