Tysiące oszukanych klientów i nieistniejący sklep internetowy
Sklep widmo rozpoczął prowadzenie sprzedaży 1 lipca. Od początku trudno było odmówić mu rozmachu. Billboardy w całym kraju, często emitowane reklamy w ogólnopolskich stacjach telewizyjnych oraz radiowych. Do tego szeroki i luksusowy asortyment. Sklep oferował ubrania, torebki, zegarki oraz sprzęt elektroniczny. Wszystko pochodziło od znanych, zagranicznych projektantów. Jednak głównym argumentem była cena. Sporo niższa niż w innych sklepach.
Na stronie prowadzonej przez "właściciela" sklepu pojawiło się oświadczenie, które zaskoczył wiele osób.
"Drodzy klienci, z przykrością informujemy, że w wyniku bankructwa firmy Hagla Sp. z o.o. z siedzibą przy ulicy Kolejowej 13a/1 w Gdańsku, w dniu 1 września 2014 roku do Sądu Okręgowego w Gdańsku został złożony wniosek o upadłość. W związku z powyższym, pragniemy przeprosić szanowne grono odbiorców za wszelkie niedogodności wynikłe z tej sytuacji" - można przeczytać w oświadczeniu.
Niestety, trudno jest w jednym poście zmieścić tyle kłamstw. Żadna Firma o nazwie "Hagla" nie składała wniosku o upadłość do sądu okręgowego. Nie mogła złożyć go do "okręgówki", ponieważ sprawy upadłościowe rozpatruje jeden z sądów rejonowych. Po drugie w Gdańsku nie ma ulicy Kolejowej. Co więcej - człowiek, który podpisał się na końcu komunikatu nie istnieje.
Do gdańskiej prokuratury wpływają kolejne zgłoszenia od poszkodowanych z Wybrzeża. Podobne doniesienia składane są w innych prokuraturach w całym kraju. Trudno oszacować ile osób zostało oszukanych przez nieuczciwy sklep.
Fanpage sklepu oferuje nam ściągnięcie bezpłatnego programu, który trzeba zainstalować, aby przyspieszyć zwrot gotówki oraz usunąć dane z newslettera. Po instalacji okazuje się, że jest to koń trojański - rodzaj złośliwego oprogramowania.
"Z uwagi na fakt, że zwrotów mamy dużo, udostępniamy specjalny program, który rejestruje automatycznie zgłoszenia w naszej bazie danych. W tym celu prosimy o pobranie oraz uruchomienie naszego programu do obsługi zwrotów, a następnie postępowanie zgodnie z instrukcjami wyświetlanymi na ekranie" - można przeczytać w dalszej części oświadczenia.
Sprawa jest rozwojowa. Odszukani przez sklep mają zgłaszać się do prokuratury rejonowej w Gdańsku-Wrzeszczu, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Więcej na ten temat:
Gdyńscy urzędnicy wykorzystywali znajomości, aby nie płacić kar. "Zostaną zwolnieni"
Symbol Gdańska uratowany. Żurawie zostają na swoim miejscu
Była pod obserwacją lekarzy, jednak dziecko urodziło się martwe. Kto za to odpowie?
Gdyńscy urzędnicy wykorzystywali znajomości, aby nie płacić kar. "Zostaną zwolnieni"
Symbol Gdańska uratowany. Żurawie zostają na swoim miejscu
Była pod obserwacją lekarzy, jednak dziecko urodziło się martwe. Kto za to odpowie?