ŚwiatTysiące osób protestuje na ulicach. Wszystko efektem śmierci dziennikarza

Tysiące osób protestuje na ulicach. Wszystko efektem śmierci dziennikarza

Słowacy protestują przeciwko rządowi Roberta Fico. Po zabójstwie dziennikarza Jana Kuciaka obywatele żądają dymisji premiera.

Tysiące osób protestuje na ulicach. Wszystko efektem śmierci dziennikarza
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | JAKUB GAVLAK

09.03.2018 | aktual.: 09.03.2018 23:54

Manifestacje rozpoczęły się ponad tydzień temu i wciąż przybywa osób, które wyrażają niezadowolenie z obecnych działań rządu. Obecnie protesty trwają w ponad 40 miastach - podaje portal bloomberg.com. To największa demonstracja od czasów aksamitnej rewolucji, która przyczyniła się do obalenia komunizmu.

- Liczne skandale korupcyjne pozostały bez konsekwencji przez lata. To są głębokie traumy dla słowackiego społeczeństwa. Wystarczy - mówi Diana Majdakova, która reprezentuje 288 instytucji kulturalnych.

Kryzys pogłębił się po tym, jak premier Robert Fico odmówił wycofania oskarżeń o to, że protesty są opłacane z zagranicy, a manifestanci przygotowują się to starcia siłowego. Słowacy porównują swojego szefa rządu do Viktora Orbana, który także obwiniał obcokrajowców za próbę jego obalenia.

Zobacz także: "Kto nami rządzi?" Joanna Mucha o rozwoju demokracji w Polsce"

Szef słowackiego rządu odmówił podpisania oświadczenia zaproponowanego przez prezydenta Andreja Kiskę i szefa parlamentu Andreja Danko. Dokument miał "nie rozpowszechniać teorii spiskowych" o demonstracjach, które wybuchły po zamordowaniu dziennikarza Jana Kuciaka i jego dziewczyny.

- Jako szef rządu chciałbym prosić obywateli o spokój - powiedział Fico. - Chcemy zapewnić, że wydarzenia ostatnich dni nie są wykorzystywane politycznie - dodał Danko.

Źródło: bloomberg.com

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (61)